Rybniczanie pokonali Wrocław
Spotkanie od początku zapowiadało się ciekawie i kibice rzeczywiście się nie zawiedli. Gospodarze początkowo grali nieskutecznie, z kolei goście mieli problemy z oddaniem rzutu z czystej pozycji. Sprawiło to, że mecz był wyrównany z lekką przewagą gości. Gdy w 5 minucie rybniczanie obejmują pierwsze prowadzenie wydaje się, że gra będzie toczyła się zgodnie z przewidywaniami. Jednak to wrocławianie przejęli inicjatywę i gdyby tylko skuteczniej wykonywali rzuty wolne, ich przewaga byłaby na koniec kwarty jeszcze większa. Sytuację MKKS–u na moment poprawił swoją pierwszą „trójką” Stanisław Grabiec, jednak to goście wygrali pierwsze 10 minut spotkania 20:16.
W 2 odsłonie Mirosław Frankowski zdobył najpierw 3 punkty, a następnie przechwycił piłkę i sam zakończył akcję. Doskonała dyspozycja Grabca i bardzo dobra gra Adama Janusa spowodowała, że już po 3 minutach II kwarty MKKS objął prowadzenie, którego nie oddał już do końca. W tej części meczu punkty zdobywali tylko wyżej wymienieni zawodnicy, a Grabiec do kosza zza linii 6,25 m trafiał 4-krotnie. Jego dyspozycja oraz umiejętne przygotowanie pozycji rzutowej przez pozostałych zawodników, z czym nie radzili sobie młodzi wrocławianie, spowodowała, że MKKS systematycznie powiększał przewagę, która na koniec I połowy wyniosła 12 punktów.
Po przerwie gra była bardziej wyrównana, jednak MKKS kontrolował sytuację na boisku. Trener Dariusz Szczubiał pozwolił pograć młodym zawodnikom: Gołuckiemu, Białdydze oraz Grzelczakowi. To nie oni jednak wzięli na siebie ciężar zdobywania punktów. W 6 minucie III kwarty piękną akcję zademonstrował Maciej Paszowski a chwilę później serię 7 punktów z rzędu zdobył Mirosław Frankowski. Ostatnie punkty w tej części zdobył najlepszy z wrocławian – Tomasz Prostak.
Przez pierwsze 2 minuty IV kwarty żadnej z drużyn nie udało się zdobyć punktów. Jako pierwszy uczynił to Białdyga trafiając za 3 pkt. Dalsza część tej kwarty to dominacja MKKS–u, a w zasadzie Grabca. W ciągu 3 minut oddał 4 celne rzuty za 3 pkt. (w tym jeden z 8 metra) i opuścił boisko z dorobkiem 27 punktów. Ostatnie minuty tego spotkania to spokojna gra gospodarzy. Goście chyba już pogodzili się z porażką. Przez blisko 3 minuty nie potrafili zdobyć punktów. Dopiero w samej końcówce zaczęli celnie wykonywać rzuty wolne, a rybniczanie odpowiadali rzutami z dystansu. Ostatecznie MKKS pokonał Śląsk II Wrocław 89:60.
(r)