W kawałku drewna budzi się życie
Kiedy odnowił na złoto kopułę, krzyż oraz koguta na kościele w Sudole, mieszkańcy raciborskiej dzielnicy żartowali, że teraz ich kury będą znosić złote jajka.
Nad ołtarzem w Pogrzebieniu pracował ponad pół roku, troskliwie zajął się renowacją figur ze świątyń na Raciborszczyźnie po powodzi. Edward Kucharczyk od 1960 roku zajmuje się rzeźbą, ma na swoim koncie dziesiątki prac, ale nie lubi o sobie mówić. – Wraz z żoną pochodzimy spod Góry św. Anny, z Zalesia Śl. Do Rybnika przyjechaliśmy w 1961 roku – wspomina mieszkaniec Zamysłowa. Tutaj podjął pracę w zakładzie Franciszka Masorza. Uczył się u niego rzeźbiarstwa. – Nauki pobierałem także u profesora Ukleja w Gliwicach oraz u profesora Leszczyca z Rydułtów – opowiada o swoim życiu pan Edward.
Pasja nie pyta o czas
Swoją pracownię założył w 1984 roku. Najpierw próbował trochę malarstwa, ale zaniechał go i zajął się tylko rzeźbą, a także renowacją rzeźb. – Nie jest to łatwy kawałek chleba. Wymaga poświęcenia, cierpliwości, pracy i czasu – dodaje rzeźbiarz z Zamysłowa. Wiele godzin spędza w swojej pracowni. – Wiele lat temu pracowaliśmy całą ekipą w jakimś kościele, przez dwa dni, łącznie z nocami. Kiedy rano poszedłem na pociąg, zasnąłem na ławce na dworcu i spałem aż do wieczora – wspomina ze śmiechem rybniczanin.
Św. Hubert i ołtarze
Nazwisko Edwarda Kucharczyka bardziej znane jest na Opolszczyźnie, niż w samym Rybniku. W przeciągu minionych lat rybnicki rzeźbiarz podjął się renowacji figur z wielu tamtejszych kościołów. Obecnie pracuje nad postaciami św. Jadwigi, św. Floriana, św. Genowefy i św. Urbana ze świątyni w Gogolinie. Jako rzeźbiarz jest twórcą dziesiątek rzeźb, figur, a nawet mebli wykonywanych na zamówienie. Wśród jego najbardziej znanych prac wymienić należy figurę św. Huberta, którą można podziwiać w nowej kaplicy w podraciborskiej Nędzy. W innej kaplicy w tej samej miejscowości można zobaczyć drugą jego rzeźbę – św. Jadwigi. Edward Kucharczyk jest także autorem ołtarza w Pogrzebieniu oraz ołtarzy bocznych w Zamysłowie.
Iza Salamon