Dwadzieścia lat bez wody
Temat basenu w Boguszowicach przypomina odgrzewanie starego kotleta.
Od kilkunastu lat, wśród listy obietnic przedwyborczych znajduje się dokończenie budowy basenu przy ulicy Jastrzębskiej w Boguszowicach. Wszyscy kandydaci do miejskich stanowisk zapewniali, że w nadchodzącej kadencji na sto procent zajmą się tym „palącym” problemem. Ludzi bardzo bolała rudera w centrum dzielnicy, więc wierzyli i głosowali Na obietnicach jednak się przez lata kończyło. Teraz, po latach krytyki ze strony mieszkańców i mediów, rada miasta postanowiła umieścić basen jako jedną z kluczowych inwestycji w nowo uchwalonym budżecie miasta.
Budowę krytej pływalni rozpoczęto jeszcze w latach osiemdziesiątych, nigdy jej jednak nie skończono. Przez kilkadziesiąt lat budynek pływalni popadł w całkowitą ruinę. Złomiarze rozmontowali co się da, resztę zniszczyli chuligani. W ciągu półtora roku, kosztem prawie jedenastu milionów złotych basen ma być jednym z najnowocześniejszych obiektów sportowych w mieście.
– Do zrobienia jest naprawdę sporo. Zakres robót obejmuje prace demontażowe i konstrukcyjne, montaż ścian osłonowych i ślusarki okiennej, roboty izolacyjne dachu, prace murowe i tynkarskie – wylicza Krzysztof Jaroch, rzecznik rybnickiego magistratu.
Kilkanaście lat temu nie było dzisiejszych technologii. Instalacje basenu wymagają wielu zmian.
– Zostanie zamontowana specjalna, najnowocześniejsza instalacja wody basenowej. Obiekt będzie również przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Nie zabraknie windy oraz innych ułatwień, takich jak balustrady i siedziska na widowni – zapewnia rzecznik.
Radości z planów remontu nie kryją mieszkańcy dzielnicy Boguszowice:
– Obecnie nie ma u nas żadnego czynnego basenu. Gdy kilka lat temu zamknięto pływalnię przy ulicy Bogusławskiego, mieszkańcy naszej dzielnicy nie mają gdzie pływać. To dobrze, że z obiecanek wreszcie coś wyszło. Wyremontowany basen bedzie z pewnością chlubą dzielnicy – mówi Jan Kruk, przewodniczący zarządu dzielnicy Boguszowice.
Adrian Czarnota