Wsiadaj szybko, nie narzekaj
Od czasu gdy na ulicy Żorskiej spłonął autobus, minęły dwa tygodnie.
Od tego czasu, nikt z Zakładu Transportu Zbiorowego, który zarządza przystankami, nie pofatygował się, by w miejsce stopionego rozkładu umieścić nowy. Osoby z innych dzielnic miasta nie mają pojęcia, o której przyjedzie autobus.
– Gdyby nie to, że pamiętam, o której jeżdżą autobusy, miałabym wiele problemu z dojazdem do pracy. Spalony przystanek wygląda fatalnie. Mam nadzieję, że wkrótce zostanie odmalowany i będzie można usiąść – mówi Adam Rejter, mieszkaniec Ligockiej Kuźni.
Po naszej interwencji władze ZTZ obiecały zająć się przystankiem na Żorskiej. Co jednak z resztą miejskich, zniszczonych wiat przystankowych, które nie są w lepszym stanie?
– Przystanek na Żorskiej zostanie wkrótce odmalowany. Reszta będzie jednak musiała poczekać na swoją kolej. Wszystko rozbija się o pieniądze, których brakuje – mówi Kazimierz Berger, dyrektor ZTZ w Rybniku.
Na przystankach brakuje rozkładów jazdy i tablic z nazwami.
– Nie montujemy nowych oznaczeń przystanków, bo i tak zostaną zniszczone. W zamian za to montujemy nazwy na słupkach z rozkładem. Najbardziej uciążliwe jest niszczenie tabliczek z rozkładami. Chcielibyśmy z czasem wymienić wszystkie przystanki w mieście na nowe, z tworzyw sztucznych, ale jest to póki co nierealne. Cały czas kontynuujemy pomysł z kolorowym graffiti na przystankach, bo to się doskonale sprawdza. Mogą się do nas zgłaszać wszyscy chętni. Po przedstawieniu projektu graficznego, chętny otrzyma farbę i wyznaczymy mu przystanek do wymalowania –mówi dyrektor.
(acz)