Dmuchamy i chuchamy
Najpierw wybuch gazu, teraz brak pozwolenia na montaż instalacji gazowych i same straty. Od początku budowy Focus Parku przeżywamy klęskę – mówią kupcy z jedenastu pawilonów handlowych.
Kupcy z pawilonów sąsiadujących z olbrzymią budową Focusa przy ulicy 3 Maja są zdesperowani. Zima tuż tuż, a oni wciąż nie mają pozwolenia na montaż instalacji gazowych. Przypomnijmy, że wiosną tego roku miał tutaj miejsce wybuch, którego przyczyny wciąż wyjaśnia prokuratura. Od tamtego czasu w budynku jest już woda, jest prąd, ale wciąż nie ma gazu, mimo że przyłącza już są gotowe. Wszystko dlatego, że kominiarz nie chce się zgodzić na instalacje wewnętrzne z powodu braku ciągu kominowego. A dlaczego nie ma ciągu? Bo rosnący na tyłach niskiego budynku olbrzymi Focus stoi za blisko. – Od początku tej budowy mamy tylko same kłopoty i straty, jeśli chodzi o obroty. Teraz jeszcze na dodatek nie mamy gazu i w związku z tym nie mamy też ogrzewania – mówi Lech Gęborski, jeden z właścicieli sklepów. Dodaje, że wprawdzie wcześniej handlowcy zgodzili się na budowę palisady w granicy, ale ich zdaniem Focus posunął się za daleko i niezgodnie z umową. Nie ma obecnie miejsca dla naszych instalacji, ponieważ rusztowania stoją już na naszym terenie – mówią właściciele sklepów. Obecnie nadzór budowlany sprawdza, czy płot został postawiony zgodnie z przepisami.
Grzeją piecykami
Póki co, kupcy grzeją w swoich sklepach małymi piecykami, ale to nie wystarcza. Wciąż jest zimno. – Dmuchamy i chuchamy. Tak nie da się tutaj pracować na dłuższą metę, a co dopiero jak przyjdą mrozy – dodaje Jolanta Mikułka. Prosili już o pomoc i prezydenta miasta, i inwestorów Focusa. Wystosowali pismo do Focus Parku, ale wciąż nie mają odpowiedzi.
Mimo obietnic prezydenta, że mamy zielone światło, wciąż jesteśmy w ciężkiej sytuacji i wszystko to trwa wieki – martwią się kupcy. Dodają, że warunki, w jakich im przyszło pracować są bardzo trudne. W minionym tygodniu kilku właścicieli sklepów spotkało się w sprawie projektu wewnętrznej instalacji gazowej z projektantem Eugeniuszem Kolanowskim. Nadal jednak nie mają pozytywnej opinii kominiarza.
Co na to Górnośląska Spółka Gazownictwa?
Maja Girycka, rzecznik prasowy GZG
Z naszej strony przyłącze zostało wykonane, spółka jest gotowa w każdej chwili do uruchomienia dostawy gazu. Kupcy muszą jednak zgłosić gotowość do odbioru. Jednakże instalacja wewnętrzna wymaga pozytywnej opinii kominiarza.
A tej formalności muszą dopełnić właściciele sklepów.
Iza Salamon