Adam G. nie wróci do aresztu. Sąd odrzucił zażalenie Prokuratury Krajowej
REGION Środek zapobiegawczy nie może zastępować kary - podkreśla Sąd Okręgowy w Rybniku, który odrzucił zażalenie wniesione przez Prokuraturę Krajową na decyzję o zwolnieniu Adama G. z aresztu tymczasowego.
Prokuratura Krajowa, zgodnie z zapowiedzią, odwołała się od decyzji Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim, który uchylił najsurowszy środek zapobiegawczy i 30 września zdecydował o niezwłocznym zwolenieniu Adama G. z tymczasowego aresztu.
- Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim postanowił zastosować dozór policji polegający na zobowiązaniu do stawiennictwa w komisariacie policji raz w tygodniu w każdy czwartek począwszy od opuszczenia aresztu śledczego, a także zakaz jakiegokolwiek kontaktowania się w jakikolwiek sposób ze współoskarżonymi - przekazała nam wówczas sędzia Agata Pędracka, rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Rybniku.
Decyzja ta zapadła nieco ponad miesiąc po tym, jak Prokuratura Krajowa skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Adamowi G. i pięciu innym osobom.
- Adam G. został oskarżony o to, że w 2019 roku, pełniąc funkcję publiczną Sekretarza Stanu w Ministerstwie Energii, przyjął korzyść majątkową w łącznej wysokości 171 674 zł od przedsiębiorcy z Katowic (Marka K.). Korzyść ta była przekazywana za pośrednictwem innego przedsiębiorcy działającego w branży marketingu i reklamy (Jerzego U.) - wyjaśniał rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej, prokurator Przemysław Nowak.
W odpowiedzi na zapytanie redakcji Nowin, prokurator P. Nowak zapowiedział złożenie zażalenia na decyzję o zwolenieniu Adama G. z aresztu. Sprawa została już rozpatrzona przez Sąd Okręgowy w Rybniku, który na początku października podtrzymał argumentację Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim.
- W uzasadnieniu tego postanowienia Sąd wskazał, ze w rozpoznawanej sprawie podstawą stosowania wobec oskarżonego tymczasowego aresztowania oprócz przesłanki ogólnej, były okoliczności przewidziane w art. 258 § 1 pkt 2 i 258 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 roku Kodeks postępowania karnego, a tym samym obawa matactwa procesowego oraz groźba wymierzenia oskarżonemu surowej kary pozbawienia wolności. Sąd podkreślił, że na obecnym etapie postępowania karnego został już wniesiony akt oskarżenia i zgromadzono obszerny materiał dowodowy, zatem obawa matactwa jest znacznie mniejsza, a co istotne – nie każda obawa utrudniania postępowania winna determinować zastosowanie tymczasowego aresztowania. Sąd zwrócił uwagę, że po to ustawodawca sformułował w kodeksie postępowania karnego wachlarz środków zapobiegawczych, ażeby organ stosując je dostosowywał je do konkretnych okoliczności, na danym etapie postępowania. W w/w uzasadnieniu Sąd wskazał również, że obawa matactwa wobec oskarżonego musi być o takim natężeniu, że istotnie zagraża prawidłowości postępowania i w dodatku, ażeby temu zapobiec nie są wystarczające środki nieizolacyjne – czego w wystosowanym zażaleniu oskarżyciel nie wykazał. Nadto wobec oskarżonego Adama G. stosowano najsurowszy środek zapobiegawczy blisko przez 9 miesięcy, a co istotne środek ten nie może zastępować kary - przekazała redakcji Nowin SSO Edyta Pachla Prezes Sądu Okręgowego w Rybniku.
(sqx)