Niezwykły koncert świąteczny Gramofonowej Kuźni Talentów
WODZISŁAW ŚL. W Pałacu Dietrichsteinów odbył się koncert, którego wykonawcami byli uczniowie i nauczyciele Gramofonowej Kuźni Talentów. Na widowni zgromadzili się rodzice, dziadkowie i przyjaciele młodych talentów.
Do wodzisławskiego pałacu przybyli zaproszenie goście, dla których odbył się długo oczekiwany koncert kolęd. – W wodzisławskim Pałacu Dietrichsteinow rozbrzmiały kolędy w wykonaniu młodych artystów, uczniów i nauczycieli Gramofonowej Kuźni Talentów. To był wyjątkowy wieczór pełen wzruszeń, emocji i pięknych dźwięków. Impreza odbyła się pod honorowym patronatem prezydenta miasta Wodzisławia Śląskiego Mieczysława Kiecy. Ze względu na duże zainteresowanie, spotkanie zostało podzielone na dwa koncerty, aby każdy chętny uczeń mógł wystąpić i zaprezentować swój talent – mówi Nowinom Radosław Typek, dyrektor Gramofonowej Kuźni Talentów. – Jest nam niezmiernie miło, że powstało takie miejsce w mieście jak Pałac, gdzie zdolne dzieci i młodzież mogły wystąpić na scenie i wprowadzić w świąteczny klimat swoich najbliższych, czego dowodem była wypełniona po brzegi sala koncertowa. Bardzo mnie cieszy, że ludzie zauważają, iż w naszej szkole stawiamy na rodzinną atmosferę i przyjacielskie relacje nauczyciel– uczeń – bo wiem jakie to ważne. W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim rodzicom naszych uczniów za wsparcie, motywacje i wyrozumiałość dla swoich pociech. Cudownie jest patrzeć jak dzieci rozwijają swoje pasje i rosną w siłę. Dziękuje również partnerom i sponsorom którzy okazali swoje serce i sprawili że ten wieczór był jeszcze piękniejszy i smaczniejszy. Nie odbyłoby się to wydarzenie bez wspaniałego grona pedagogicznego które angażuje się na co dzień w pracę z utalentowanymi dziećmi i młodzieżą. Asiu, Justyno, Natalio, Marcinie, Mariuszu, Andrzeju dziękuję wam. Dziękuję Dominice Brzozie-Piprek za prowadzenie i dziękuję prywatnie moim dzieciom, które były wspaniałymi Elfami podczas imprezy i żonie Justynie, która była najcudowniejszym menagerem tego wydarzenia i dzięki niej wszystko było dopięte na przysłowiowy ostatni guzik – dodaje Radosław Typek.
Fryderyk Kamczyk