Na wstępie: Szopka w Wodzisławiu ma odpowiednie znaczenie
Szymon Kamczyk, Redaktor Naczelny Nowin Wodzisławskich
Też zastanawiacie się, po co komu dwie żywe szopki w centrum miasta? Do politycznej szopki już się przyzwyczailiśmy, a to zdaje się kolejny jej efekt. Kto był pierwszy? Do końca nie wiadomo, bo choć żywa szopka przy ZAZ-ie wystartowała w grudniu z inicjatywy przewodniczącego rady miejskiej i dyrektora ZAZ Dezyderiusza Szwagrzaka wcześniej, to przecież szopkę miejską, promowaną na rynku przez prezydenta Mieczysława Kiecę, też trzeba było planować od jakiegoś czasu. Tak więc znów otrzymaliśmy popis dwóch konkurujących panów i dwie szopki, co ciekawe, żywo krytykowane przez mieszkańców. Pojawiło się sporo głosów, mówiących, że takie wystawianie zwierząt nikomu nie służy, że zwierzaki przeżywają stres, a w nocy nie są pilnowane. Może zarzuty te nie są zbyt poważne i też żadne zwierzę nie ucierpiało, jednak tak odbierają to mieszkańcy. Ale kolęda zabrzmiała, barszczyk smakował, dziatwa miała radochę, kto się miał popromować, to się popromował. A teraz przyszła poświąteczna refleksja i noworoczne plany, a tych politycznych zapewne nie brakuje. Co nas czeka w 2024 roku? Przede wszystkim wybory samorządowe na wiosnę, czyli w wielu przypadkach zmiana władzy w gminach i miastach. Potem będą wybory do Parlamentu Europejskiego (w maju). Dlatego atmosfera znów zaczyna gęstnieć, choć jeszcze dobrze nie rozrzedła po wyborach parlamentarnych.
Życzę Państwu, aby był to mimo wszystko spokojny i szczęśliwy rok! A ciekawy będzie na pewno...