Jesień na Wsi. Tradycyjny koncert w Grabówce
W Wiejskim Domu Kultury w Grabówce odbył się koncert zespołów śpiewaczych z naszego regionu. Motywem przewodnim była jesień na wsi. Nie brakowało humoru i dobrej zabawy.
W niedzielne popołudnie do Grabówki przyjechały zespoły śpiewacze z wielu miejscowości naszego regionu. Był to już kolejny koncert zorganizowany przez lokalny zespół Gołężanki.
– Dzisiaj zespół Gołężanki organizuje kolejny, cykliczny, dziewiąty już koncert pt. „Jesień na Wsi”. Nasze jesienne koncerty zawsze zawierają w swoim tytule słowo „jesień”, były już Barwy Jesieni, Dary Jesieni, Jesień i Wspomnienia, Jesień w Cygańskim Taborze, Jesień nad Morzem i Jesień w Górach. Na te koncerty zapraszamy zaprzyjaźnione zespoły z trzech ościennych powiatów. Dziś wystąpiły: Syryniczki, Dzimierzanki, Rzuchowianki, Pszowiki i Rogowianki. Zawsze staramy się czymś zaskoczyć gości, nie tylko piosenkami nawiązującymi do tytułu, czasem poczęstunkiem (wszyscy chwalą nasz własnej roboty smalec) ale przede wszystkim wystrojem sceny! – mówi Nowinom Gizela Bizoń, szefowa zespołu Gołężanki.
Scenografia nawiązująca do dawnej śląskiej wsi
– Jak Pan widzi dzisiejsza scenografia nawiązuje do jesieni na dawnej, naszej śląskiej wsi. Na wsi każda pora roku była i jest pracowita, jesień zaś w szczególności, bo przygotowywano się do nadejścia srogiej zimy. Wczesną jesienią zbierano plony z pól, sadów i ogrodów. Były wykopki kartofli, zbiory warzyw z własnego warzywnika i owoców z sadu. Następnie to wszystko przetwarzano, by zimą mieć co jeść. Tak więc kiszono kapustę w beczkach lub kamiennych garnkach, z owoców robiono kompoty w takich słoikach – wekach z gumką (mamy tu takie), chociaż kompoty już są w słoikach typu twist, obite jabłka smażono, ze śliwek robiono powidła. W komorze przechowywano warzywa korzeniowe: kartofle, buraczki, marchewkę, pietruszkę, seler, pasternak, dynie, rzepę. Owoce przechowywano schowane w ziarnach zboża, które się suszyło. Pamiętam z dzieciństwa, jak około Nowego Roku jadłam soczyste żółte gruszki, przyniesione z takiego naszego magazynku ziarna. Dziś nikt już nie robi takich zapasów, bo w marketach przez okrągły rok są świeże warzywa i owoce nawet z innych stref klimatycznych. Robiono susz owocowy, bo w wigilię był kompot z suszonych jabłek i gruszek tzw. pieczki. Mężczyźni przygotowywali jesienią opał na zimę. W ruch szły siekiery i piły. Nieustanna walka z opadającymi liśćmi! To również jest w naszej scenografii – dodaje Gizela Bizoń.
Świniobicie w każdym domu
Po Wszystkich Świętych aż do Barbórki na wsi, prawie w każdym domu było świniobicie, potem solenie mięsa i słoniny i wędzenie własnych wyrobów boczków, kiełbas, żeberek. Pamiętajmy o tym, że jeszcze 50 lat temu lodówka w domu była szczytem nowoczesności, o zamrażarce nikomu się nie śniło. Kiedy spadł śnieg, wtedy długimi wieczorami „szkubało” się pierze, ale to mógłby być materiał na kolejny artykuł. Jak pan widzi, nasz zespół lubi czasem wracać w czasy naszej młodości przy okazji świetnie się bawiąc i mile spędzając jesienne niedzielne popołudnie i wieczór – kończy pani Bizoń.
Zespoły z całej okolicy
– W koncertachh w Grabówce bierzemy udział już od 2017 roku, więc prawie od powstania naszego zespołu. Tutejsze koncerty wywołują w nas wiele emocji, dostajemy weny i tworzymy piosenki układając własne słowa. Przebywanie w obecności naszych fanek i fanów, słuchanie muzyki na żywo i chodzenie na koncerty daje nam wiele korzyści zdrowotnych. Redukuje stres i uwalnia się hormon szczęścia. Koncerty dają nam poczucie przynależności, jesteśmy jak jedna wielka rodzina. Tu w Grabówce szczególnie fajnie się śpiewa, pewnie jest to spowodowane zawsze dopisującą publicznością i radością z jaką wszystkie zespoły występują. Gołężanki, zawsze uśmiechnięte, miłe i koleżeńskie są wspaniałymi gospodyniami koncertów jesiennych i wiosennych. Tak po cichu już się cieszymy na ten następny wiosną i jednocześnie jesteśmy ciekawe tematu – mówi Nowinom Małgorzata Surma z zespołu Dzimierzanki.
Impreza ważna dla sołectwa
– Byłam jedną z osób, która zainicjowała tutejsze koncerty. Cieszę się, że to wydarzenie jest tak popularne i mieszkańcy uczestniczą w tych koncertach. To świadczy o tym, że wydarzenie się im podoba. Jest to już dziewiąta edycja. Autorem motywów jest pani Gizela Bizoń – mówi sołtys Grabówki Gabriela Świerzy.
(FK)