Marcin Gortat odwiedził szkołę przy Kopernika
WODZISŁAW ŚL. Niecodzienne odwiedziny miały miejsce w Zespole Placówek Szkolno– Wychowawczo– Rewalidacyjnych w Wodzisławiu Śląskim. Szkołę odwiedził Marcin Gortat, najsłynniejszy polski koszykarz.
Były koszykarz NBA odwiedził placówkę w związku z wygranym przez szkolną społeczność konkursem #CoolSchool. Spotkanie z Marcinem Gortatem rozpoczął pokaz taneczny w wykonaniu wychowanków ZPSWR, a następnie słynny koszykarz opowiedział o swojej karierze, drodze jaką przeszedł od uprawiania skoku wzwyż i piłki nożnej do koszykówki, a także dał dzieciom (oraz dorosłym) cenne rady. Jedna z nich dotyczyła urządzeń, które zawładnęły życiem wielu, a szczególnie młodych ludzi.
– Macie telefony komórkowe? Jasne, wszyscy mają. Zastanówcie się, co robicie z tymi telefonami. Te telefony zabierają wam całą młodość. Zabierają wam cały wolny czas, który powinniście poświęcić na to, aby poznać kolegę czy koleżankę w klasie, aby wyjść na podwórko i pobawić się z koleżanką czy kolegą ze szkoły. Gwarantuję wam, że za 10, 15, 20 lat te telefony nadal będą i one prawdopodobnie będą jeszcze lepsze, bo będą miały jeszcze więcej aplikacji i gier. Ale już nigdy nie będziecie mogli się cofnąć w czasie do swojej młodości. Dlatego moja gorąca prośba do Was jest taka: nie siedźcie w telefonach! – apelował Marcin Gortat, podkreślając, że świat wirtualny nie jest do końca prawdziwy, a dzieci i młodzież powinni skupić się na swojej młodości.
– Słuchajcie się rodziców i nauczycieli, bo próbują przekazać Wam wiedzę i rzeczy, które ukształtują Wasz charakter, zbudują Was na to, żebyście byli dorosłymi mężczyznami i kobietami. Rodzice chcą dla was dobrze, doceńcie to. Jeśli rodzic was o coś prosi, to należy to wykonać. Powiem wam, że kiedy w wieku 18 lat wyjechałem z domu za granicę, aby grać w lidze niemieckiej, tęskiłem za tym, aby mieć regularnie zrobiony obiad czy kolację, o nic się nie martwić, bo w domu rachunki były zapłacone, tymczasem w wieku 18 lat wyjechałem i musiałem zająć się tym wszystkim samemu. A jeszcze później wyjechałem na drugi koniec świata do Ameryki i tu już był ogromny skok, ponieważ nawet święta i ważniejsze daty w roku musiałem spędzać samemu, a to jest bardzo, bardzo ciężkie. Dlatego doceniajcie to, co robią dla was rodzice – zapewnił koszykarz.
Marcin Gortat odpowiedział także na serię pytań dzieci, m.in. o swój wzrost (213 cm), rozmiar buta (51) oraz o to, kto był jego sportowym autorytetem w młodości. Uczniowie bez skrępowania pytali też o to, jaki koszykarz ma samochód (tu padła odpowiedź, że na spotkanie przyjechał elektrycznym audi, ale posiada kilka aut oraz prywatny śmigłowiec). Seria pytań trwała bardzo długo, ale gość z cierpliwością odpowiadał na każde z nich.
Koszykarzowi za odwiedziny podziękowała także zastępczyni starosty powiatu Kornelia Newy, bo ZPSWR to placówka powiatowa. – Dziękuję za cierpliwość i za to, że odpowiadał pan na pytania wychowanków przez czas dwukrotnie dłuższy, niż przewidywał scenariusz. Chciałam też serdecznie podziękować nauczycielom i rodzicom, bo to dzięki pracy szkoły rodzice czują, że dzieci są dobrze zaopiekowane i bezpieczne, a dzięki temu sympatia do szkoły tak urosła, że udało się wygrać ten konkurs – powiedziała Kornelia Newy, wicestarosta powiatu wodzisławskiego.
Po podziękowaniach i spotkaniu nastąpiła seria wspólnych zdjęć, rozdawanie autografów oraz to, na co czekało wielu – wspólny trening koszykarski.
Szymon Kamczyk