Procesja na cmentarze we Wszystkich Świętych
ROGÓW W parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa tradycyjne procesje na dwa rogowskie cmentarze poprzedziło nabożeństwo sprawowane przez ks. Bernarda Raka wspólnie z wikariuszem ks. Łukaszem Kocimą.
Podczas nabożeństwa modlono się między innymi za osoby, która zmarły w ubiegłym roku. Listę osób odczytał ks. Rak. Następni wierni z zapalonymi świecami udali się przed kościół parafialny, do grobów księży sprawujących posługę w Rogowie. Później odmawiając różaniec spod kościoła, wierni wyruszyli w dwóch procesjach do cmentarzy. Jedna do cmentarza położonego przy ulicy Raciborskiej, druga do cmentarza przy ulicy Parkowej.
Czym jest Uroczystość Wszystkich Świętych?
Podczas mszy świętej odczytany został fragment Ewangelii dotyczącej ośmiu błogosławieństw. Ks. Bernard Rak w wygłoszonym kazaniu zwrócił uwagę, że w kalendarzach pod dzisiejszą datą święto to może być różnie zapisane. Na jednym będzie to święto zmarłych zaś na innych Uroczystość Wszystkich Świętych.
Ks. Rak zwrócił uwagę, że istotnie udajemy się na cmentarz i wspominamy tych co odeszli, ale to właśnie 1 listopada Kościół przedstawia świętych różnych epok, różnych stanów, którzy mogą podpowiedzieć, jak żyć aby zdobyć świętość.
– Dzisiejsza uroczystość ma nam też uświadomić, że wszyscy przez chrzest zostaliśmy zaproszeni, powołani do świętości. Wszyscy bez wyjątku! Niezależnie od profesji, zajmowanego stanowiska i nie możemy powiedzieć, że nie mamy na to czasu. Nie możemy powiedzieć, że obowiązki nie pozwalają, albowiem sprawowana funkcja, wykonywany zawód to miejsce właśnie na świętość by tam realizować to powołanie – mówił ks. Bernard Rak.
Święta Rodzina Ulmów
– W dzisiejszą uroczystość chciałbym skoncentrować naszą uwagę na polskiej rodzinie, która we wrześniu tego roku została beatyfikowana – to rodzina Ulmów, która w 1945 roku została zamordowana przez Niemców – mówił proboszcz.
Ksiądz Rak przypomniał, że zginęli rodzice i siedmioro dzieci, w tym jedno nienarodzone. Ulmowie zostali rozstrzelani za udzielenie pomocy Żydom podczas II Wojny Światowej.
– W małym domu wielodzietna rodzina przyjęła, żywiła i ukrywała pod groźbą śmierci ośmioro innych ludzi. Groźba śmierci nie pozwoliła im być obojętnym na los potrzebującym. W tych skromnych warunkach potrafili przyjąć i dzielić się z nimi tym co mieli, przyjść z pomocą – zwrócił uwagę ks. Rak.
Proboszcz mówił również o fragmentach Ewangelii, które Ulmowie mieli zaznaczone w Biblii.
– Biografowie opisujący ich historię zwracają uwagę na dwa szczegóły. W ich domu była Biblia. Były to czasy przedwojenne i wojenne i może nie w każdym domu była Biblia. W tej Biblii w szczególny sposób były zaznaczone dwa fragmenty. Pierwszy to Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie i drugi fragment to słowa Pana Jezusa: cóż za nagrodę mieć będziecie, jeśli dobrze czynicie tylko tym, którzy wam dobrze czynią. Te dwa fragmenty to jakby motto ich życia – mówił ks. Rak.
(FK)