Na wstępie: Nowa formuła jednak się sprawdza
Szymon Kamczyk – Redaktor Naczelny Nowin Wodzisławskich
W zeszłym roku, kiedy po raz pierwszy Dni Rydułtów zorganizowano w nowej formule – odrębne wydarzenia dla różnych grup wiekowych, podnosiły się głosy, że przecież brak dużego koncertu na finał i rozbicie świętowania na drobne imprezy nie wyjdzie na dobre. Frekwencja podczas ubiegłorocznych wydarzeń pokazała, że wszystkie cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Krytycy natomiast odwrócili kota ogonem, mówiąc, że to zapewne przez nowość i chęć sprawdzenia, co zgotowali organizatorzy. Oczywiście. Dlatego trzeba było to potwierdzić w tym roku. Na jubileuszowe XXX Dni Rydułtów ponownie w programie pojawiły się Dzień Gizda, Dzień Frelki i Karlusa, a całość dopełnił trzeci dzień – „Ślonsko fajera”. Potwierdzenie zasadności nowej formuły przyszło samo. Kiedy widziałem tłumy dzieciaków na Dniu Gizda, widziałem dorosłych, którzy jak dzieci cieszyli się z piany, nie miałem wątpliwości, że choć imprezy skierowane są dla różnych grup wiekowych, bawią się na nich wszyscy. Podobnie było w sobotę przy proszkach holi i dyskotece, a także w niedzielę, kiedy sporo osób bawiło się na koncertach i wydarzeniach przy urzędzie. Wniosek jest jeden – tegoroczne Dni Rydułtów udały się znakomicie, a to nie wszystko, bo 1 września zaplanowano jeszcze imprezę RAFA Vibes, podczas której gwiazdą będzie GROMEE. Szykuje się dobra zabawa.