Niezapowiedziane kontrole starostwa ujawniły kolejne źródła smrodu
WODZISŁAW ŚL. Kontynuujemy temat uciążliwości zapachowych, z którymi borykają się mieszkańcy dzielnicy Wilchwy. W Starostwie Powiatowym w Wodzisławiu Śląskim ustaliliśmy, że na terenie po kopalni 1 Maja prowadzone są regularne kontrole. Ujawniły ostatnio jednak inne źródła odoru.
– W trakcie czynności kontrolnych pracownik starostwa ujawnił m.in. na terenach nieobjętych zezwoleniem starosty prawdopodobnie nielegalne spusty kanalizacji sanitarnej, a także nieruchomość, na której gromadzone są duże ilości odpadów komunalnych. W tych kwestiach, jako że wykraczają poza kompetencje starostwa, podjęto decyzję o zawiadomieniu straży miejskiej w Wodzisławiu Śl. oraz Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska – informuje Wojciech Raczkowski, kierownik Biura Komunikacji Społecznej i Informacji w Starostwie Powiatowym w Wodzisławiu Śląskim.
Przypomnijmy, że decyzja starostwa dla terenu rekultywowanej hałdy po kopalni 1 Maja obejmuje przywożenie tam i mieszanie z gruntem ustabilizowanych osadów, które z założenia powinny być suche, a nie mokre. Mieszkańcy jednak (również w filmach przesyłanych do naszej redakcji) informowali o przywożeniu na ten teren beczkowozów z płynnymi ściekami.
Osadniki powinny być suche
– Jeśli mowa o decyzji starostwa dot. hałdy na os. 1 Maja, nie ma mowy o składowaniu odpadów, lecz o wykorzystaniu popiołów itp. oraz ustabilizowanych osadów pościekowych z oczyszczalni komunalnych do tworzenia mieszanki, która ma być wykorzystywana do rekultywacji części hałdy pod tereny zielone (hałda to płona skała, która musi zostać wzbogacona o materiał organiczny, aby cokolwiek tam urosło). Wykorzystanie tych substancji jest dopuszczalne przez polskie prawo. Zgodnie z wydanym zezwoleniem osady te, podobnie jak inne elementy mieszanki (popioły itp.) nie mogą tam być składowane, lecz po przywiezieniu muszą zostać zmieszane i rozplantowane – podkreśla Wojciech Raczkowski, zaznaczając, że osady te nie mogą być w stanie płynnym, bo to niezgodne z wydaną decyzją.
Sprawa przekazana strażnikom
Sprawy składowania odpadów komunalnych na jednej z posesji oraz nielegalnych wylotów kanalizacji sanitarnej zostały już przekazane m.in. do Straży Miejskiej w Wodzisławiu Śląskim.
– Jedna sprawa (rekultywacja hałdy i potencjalne uciążliwości odorowe) z drugą (składowisko odpadów oraz szamba) nie mogą być jednak łączone, gdyż dotyczą różnych podmiotów i inny jest ich charakter – słyszymy w Starostwie.
Decyzja jest precyzyjna
Przypomnijmy, że zgodnie z decyzją starosty dla tego terenu, przetwarzanie odpadów należy prowadzić w sposób zapewniający ochronę środowiska, w sposób ograniczający zapylenie otoczenia i zapewniający wymagania ochrony zdrowia pracowników. Przedmiotowa działalność nie może być też źródłem uciążliwej emisji zanieczyszczeń do powietrza. Odpady nie mogą być magazynowane, a ich dowóz, rozładunek i załadunek odbywać się winien w sposób uniemożliwiający ich negatywne oddziaływanie na środowisko. „Stosowanie komunalnych osadów ściekowych jest możliwe, jeżeli są one ustabilizowane oraz przygotowane odpowiednio do celu i sposobu ich stosowania, w szczególności przez poddanie ich obróbce biologicznej, chemicznej, termicznej lub innemu procesowi, który obniża podatność komunalnych osadów ściekowych na zagniwanie i eliminuje zagrożenie dla środowiska lub życia i zdrowia ludzi” – czytamy w wydanej decyzji. Wykonawca nie może też nawadniać uprzednio osuszonych osadów, a także (o co w całej sprawie najbardziej mają pretensje mieszkańcy) – w procesie przetwarzania należy stosować środki przeciw odorowe ograniczające powstawanie uciążliwości zapachowych.
– Zgodnie z przekazaną przez mieszkańców dokumentacją fotograficzną dot. tego, co ma być przywożone na teren hałdy, zaistniały wątpliwości, czy przywożone osady pościekowe spełniają definicję ustabilizowanych. Z tego powodu Starostwo zaplanowało szczegółową kontrolę na terenie objętym zezwoleniem. Nie jest wykluczone, że jeżeli potwierdzą się informacje dot. niezgodności prowadzonych prac z warunkami określonymi w zezwoleniu – zostanie ono ograniczone lub nawet odebrane firmie, prowadzącej działalność w zakresie rekultywacji hałdy – zapowiada Raczkowski.
(ska)