JSW, PGG i Tauron Wydobycie mówią jednym głosem w sprawie metanu
REGION Przedstawiciele zarządów spółek PGG SA, JSW SA oraz Tauron Wydobycie z wiceministrem Markiem Wesołym podczas konferencji prasowej w Katowicach wyjaśnili temat emisji metanu oraz podpisali wspólny list do europarlamentarzystów, w którym informują o zagrożeniach dla polskich kopalń, związanych z tzw. rozporządzeniem metanowym UE.
„Uważamy za swój obowiązek zawiadomić Państwa, że przyjęcie i wprowadzenie w życie rozporządzenia w jego obecnym brzmieniu doprowadzi w ciągu trzech lat do nagłego zamknięcia 7 kopalń metanowych PGG SA i Tauron Wydobycie SA, a po kolejnych trzech latach – 2 następnych kopalń PGG SA Rozporządzenie zagraża też kopalniom węgla koksującego: projekt mówi, że po 3 latach nałożone zostaną na te kopalnie limity emisji metanu. Nie wiemy, jakie to będą limity, jednak spodziewać się można, że równie restrykcyjne, jak dla kopalń węgla energetycznego. Jest to tym groźniejsze, że złoża węgla koksowego charakteryzują się znacznie wyższą metanowością. W sumie oznacza to likwidację przynajmniej 50 tys. miejsc pracy w samym górnictwie i około 200 tys. miejsc pracy wokół branży, zależnych od górnictwa, bez jakiejkolwiek szansy zastąpienia utraconych etatów na regionalnym rynku pracy” – napisali w liście do europarlamentarzystów prezes PGG Tomasz Rogala, wiceprezes JSW Wojciech Kałuża oraz prezes Tauron Wydobycie Jacek Pytel.
Podczas konferencji prasowej wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły przekonywał, że wprowadzenie rozporządzenia metanowego niweczy wszystkie dotychczasowe działania spółek w zakresie redukcji emisji metanu. – Jeśli, nie daj Boże, stałoby się tak, że nie uda nam się wynegocjować odpowiednich parametrów, pozwalających na funkcjonowanie branży górniczej w Polsce, to daty wskazane w rozporządzeniu powodują, że bezpieczeństwo energetyczne Śląska i Polski od 2027 roku będzie zagrożone – podkreślił Marek Wesoły, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Wiceminister zaznaczył także, że wprowadzenie rozporządzenia metanowego to również cios w wypracowane w Polsce porozumienie ze stroną społeczną.
– Kwestia rozporządzenia metanowego to nie problem górnictwa i Śląska, a każdego miasta i każdego mieszkańca Polski – podkreślił Marek Wesoły. – Sprzeczność tego rozporządzenia z naszą umową społeczną, która pozwala nam wygaszać górnictwo w datach ustalonych w tym dokumencie, kompletnie degraduje ten dokument. Przekreśla te wszystkie ustalenia. W przypadku JSW, jeśli węgiel koksowy jest surowcem strategicznym, to logika karania za wydobycie surowca krytycznego w UE jest zupełnie niedorzeczna – zapewnił wiceminister.
Dla 0,1 proc. emisji górnictwo może upaść
Podczas konferencji o emisji metanu w kopalniach opowiedzieli specjaliści z GIG, JSW i PGG. – W naszym kraju to jest poziom ok. 44 mln ton ekwiwalentu CO2 – wyliczał dyrektor GIG prof. dr hab. inż. Stanisław Prusek, wskazując największych światowych emitentów metanu CMM, czyli uwalnianego podczas eksploatacji górniczej (Chiny – 20 mln ton, Rosja, Indonezja, Indie, USA, Australia, RPA, Kazachstan).
Dyrektor bura odmetanowania i gospodarki metanem w JSW Artur Badylak opowiedział o tym, jakie działania podjęła JSW w zakresie wykorzystania metanu z wyrobisk. Wskazał także, że nawet do 20 proc. metanu w wentylacji pochodzi ze zrobów poeksploatacyjnych. – Ten metan pomalutku wydziela się na drogi wentylacyjne. On nie powoduje zwiększenia zagrożenia dla bezpieczeństwa górników, bo podnosi stężenie metanu w obiegu powietrza o 0,1 – 0,3 proc., natomiast po przeliczeniu na rok daje nam to miliony metrów sześciennych – podkreślił Artur Badylak, zaznaczając, że JSW chce uszczelniać zroby, wychwycić ten metan i produkować z niego energię elektryczną. Dla samej kopalni Pniówek może to być ok. 19 mln m sześc. metanu, z którego można wyprodukować ok. 60 000 MWh rocznie.
8 ton – taki limit emisji metanu na kilotonę węgla proponują spółki wydobywcze. W przytoczonym projekcie rozporządzenia UE, ustalono limity na poziomie 5t od roku 2027 oraz 3t od roku 2031. Stężenie metanu w powietrzu z wentylacji wyrobisk podziemnych wynosi zaledwie do 0,5 proc. i nie ma dziś na świecie technologii przemysłowych, które umożliwiałyby całkowite, bezpieczne i skuteczne wychwycenie metanu z powietrza wentylacyjnego.
Wyliczenia przytoczył także wiceprezes PGG SA Rajmund Horst. – 600 mln ton to globalna emisja metanu. To co jest najbardziej istotne to ok. 350 mln ton emisji antropogenicznych [powodowanych przez działalność człowieka – red.]. 250 mln ton to emisja ze źródeł naturalnych. Popatrzmy na rozkład, kto ile emituje? Chiny 16 proc., USA niespełna 10 proc., Indie, Rosja, Europa łącznie 4 proc., a Polska, co jest najistotniejsze, 0,5 proc. w tym 0,1 proc. to emisja metanu przez polskie górnictwo – wyliczył precyzyjnie Rajmund Horst.
0,1 proc. emisji, a zaproponowane przez UE przepisy skutecznie mogą uniemożliwić pracę kopalń, powodując, że zakłady będą obarczone ogromnymi kosztami kar, za niedotrzymanie norm emisji. Dla wszystkich zakładów spółek obecnych na konferencji koszty kar mogą sięgnąć 4 mld zł rocznie. Dla samej PGG to szacunek ok. 1,5 mld zł.
Apel o zmianę rozporządzenia
Obecni na konferencji przedstawiciele spółek podpisali list otwarty do europarlamentarzystów, w którym apelują o dokonanie opartej na faktach refleksji i stanowcze przeciwstawienie się próbom przyjęcia dokumentu w obecnym, szkodliwym kształcie. „Jesteśmy przekonani, że sensowna korekta treści rozporządzenia powinna zmierzać w kierunku derogacji dla zakładów górniczych węgla kamiennego (ze szczególnym uwzględnieniem kopalń węgla koksującego i kopalń zaplanowanych do zamknięcia w najbliższych latach). W przypadku objęcia tych zakładów regulacjami o redukcji emisji metanu niezbędne będzie urealnienie limitu emisji z 3 – 5 t na kilotonę wydobytego węgla do poziomu przynajmniej 8 t dla kopalń węgla energetycznego i następnie odpowiednio wyższego dla kopalń węgla koksowego a także wydłużenie okresów przejściowych-przygotowawczych oraz wsparcie dla finansowania inwestycji podnoszących efektywności odmetanowania kopalń” – napisali przedstawiciele spółek wydobywczych.
Szymon Kamczyk
Przykładem odzyskiwania metanu z wyrobisk jest projekt REM, realizowany w KWK „Pniówek”. Dzięki temu projektowi metan ze zrobów poeksploatacyjny ma być wychwytywany i wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej. Według szacunków z tego odzyskanego metanu uda się wyprodukować ok. 60 tys. MWh energii rocznie.