Do szpitala wraca pediatria i chirurgia
Dobre informacje płyną z Powiatowego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (PPZOZ) w Rydułtowach i Wodzisławiu Śl. Już niedługo wznowią działalność dwa zawieszone dotąd oddziały. Mowa o chirurgii ogólnej w Wodzisławiu Śl. i pediatrii w Rydułtowach.
POWIAT Wracamy do sprawy, o której na łamach portalu Nowiny.pl i tygodnika Nowiny Wodzisławskie pisaliśmy już wielokrotnie. Chodzi o zaprzestanie działalności leczniczej przez oddział chirurgii ogólnej w wodzisławsko-rydułtowskim szpitalu. Oddział od sierpnia nie funkcjonuje. – Udało nam się skompletować kadrę medyczną i wznowimy działalność – zapowiedział w trakcie ostatniego briefingu prasowego dyrektor placówki Krzysztof Kowalik. Jak dodał, również rozmowy z pediatrami kończą się pomyślnie. – Zawieszony oddział dla małych pacjentów także zacznie działać – mówił szef PPZOZ-u.
Znaleźli chirirgów
Oddział chirurgii jest zawieszony od 1 sierpnia zeszłego roku. Powód? Brak możliwości zabezpieczenia świadczeń lekarskich. Przypomnijmy, że cały zespół chirurgów liczący 14 osób złożył wypowiedzenia. Ich nowym miejscem pracy stał się Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 3 w Rybniku. Lekarzom zaproponowano wyższe wynagrodzenia. Nieoficjalnie, oferowane warunki miały być wyższe nawet o 40%. Zwróćmy uwagę, że oddział chirurgii ogólnej to jeden z liczniejszych oddziałów wodzisławsko-rydułtowskiego szpitala, liczący 37 łóżek. Na czas jego zawieszenia pacjenci z naszego regionu są zmuszeni korzystać z pomocy szpitali w Raciborzu i Rybniku.
Okazuje się, że dyrekcji PPZOZ-u udało się zażegnać kryzys na oddziale chirurgii. – Podpisaliśmy z lekarzami umowy przedwstępne – mówił 15 lutego podczas briefingu prasowego dyrektor Kowalik. Zespół będzie tworzyć 3 lekarzy. – Kadrę uzupełnią dwie panie doktor z Ukrainy, które pracują u nas od grudnia. Jesteśmy też w trakcie konkursów. Myślę, że jeszcze dwie, trzy osoby dołączą do tego zespołu, co pozwoli zabezpieczyć w pełni potrzeby oddziału – dodaje Kowalik. Oddział ma ruszyć od 1 maja. Kierować nim będzie chirurg Ireneusz Biegalski.
Szef PPZOZ-u zwraca uwagę, że nowi lekarze pracowali już wcześniej w wodzisławskim szpitali. – W 2019 r. odeszli, bo ówczesna dyrekcja nie wykazała woli ich zatrzymania. Krótko po moim przyjściu rozmawiałem z nimi, ale nie mogli zmienić zdania, bo mieli już zobowiązania w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju. Teraz wracają i co ważne, bez uszczerbku dla ich dotychczasowego miejsca pracy, co pozwoli rozłożyć pracę chirurgów na więcej szpitali – tłumaczy Krzysztof Kowalik. Dodaje, że lekarze pochodzą z Wodzisławia Śl. i czują się związani z regionem.
Zwróćmy uwagę, że przez ostatnich kilka miesięcy kierownictwo wodzisławsko-rydułtowskiej placówki starało się pozyskać nowych lekarzy, którzy zaczęliby pracować na oddziale chirurgii ogólnej. – Trwa proces odtwarzania tego oddziału i zakładam, że w połowie stycznia wznowi on swoja działalność – mówił w rozmowie z nami pod koniec grudnia dyrektor Kowalik. Praca oddziału nie została jednak wznowiona. Lekarze, którzy mieli zasilić szeregi chirurgii niestety zrezygnowali.
Pediatrów też
Oddział dla małych pacjentów mieszczący się w rydułtowskiej lokalizacji został zawieszony 1 grudnia zeszłego roku. Podobnie jak w przypadku oddziału chirurgii z powodu odejścia z pracy lekarzy. W tym wypadku jednak medycy przeszli na emeryturę. Wypowiedzenie umowy o pracę złożyli pediatrzy tworzący trzon oddziału. Były to 3 osoby zatrudnione na pełny etat i 1 na jego cząstkę. – Udało się pozyskać panią doktor ze specjalizacją z pediatrii. Oddziałem pokieruje dotychczasowy ordynator doktor Cichy, ale nosi się z zamiarem przejścia na emeryturę. Obiecał jednak, że zrobi to w taki sposób, żeby oddział dalej funkcjonował z płynnym przekazaniem obowiązków następcy – wyjaśnił szef wodzisławsko-rydułtowskiego zakładu. Oddział ma ruszyć 1 kwietnia.
Podobnie, jak w przypadku chirurgii, pomogą lekarze zza wschodniej granicy. – Mamy dwie panie doktor z Ukrainy, które są już poza okresem pracy pod nadzorem. Mogą więc wykonywać czynności samodzielnie. Są dobrze oceniane przez ordynatora, ale przede wszystkim rodziców małych pacjentów. Prowadzimy jeszcze rozmowy z lekarzami, którzy pracowali na oddziale przed zawieszeniem, aby chociaż mogli brać dyżury – tłumaczył podczas spotkania z dziennikarzami dyrektor Kowalik.
(juk)