Nastolatek a piwo bezalkoholowe. Radna z Radlina: „Dla mnie jest to zwykłe piwo”
– Idąc takim tokiem myślenia, za chwilę wprowadzimy to do sklepików szkolnych, bo przecież jest to napój – mówi wyraźnie zmartwiona radlińska radna Romana Radowska-Polnik i zastanawia się, czy jako prowadząca sklep powinna nieletnim sprzedawać piwa bezalkoholowe.
RADLIN W Polsce obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu osobom, które nie ukończyły 18 roku życia. Nie ma wątpliwości, jak należy postąpić, gdy nastolatek chce kupić napój z procentami. Wszystko się jednak komplikuje, kiedy przy kasie stoi nieletni z piwem bezalkoholowym. – Co wtedy? Sprzedać czy nie? – pytała podczas jednej z ostatnich sesji radlińskiej rady radna Romana Radowska-Polnik.
Sprzedawać, czy nie?
Romana Radowska-Polnik od ponad 25 lat prowadzi z mężem sklep ogólnospożywczy w Radlinie. – Biłam się z myślami, czy zadać to pytanie, ale sama mam z tym problem, a i inni przedsiębiorcy mnie o tę kwestię pytali – zaczęła podczas jednej z ostatnich radlińskich sesji, podczas której omawiany był stan bezpieczeństwa w mieście. Radna pokazała mundurowym dwie butelki z zakrytymi etykietami, które na pierwszy rzut oka wyglądały jak zwykłe piwa. – Są to tzw. zerówki – poinformowała odsłaniając etykiety. – Coraz więcej dzieci i młodzieży chce i kupuje piwa bezalkoholowe. Okazuje się, że mamy obowiązek sprzedać taki towar. Według prawa, jeżeli w tym piwie jest 0% alkoholu, to jest to traktowane jako napój. Idąc takim tokiem myślenia, za chwilę wprowadzimy to do sklepików szkolnych, bo przecież jest to napój – mówiła wyraźnie zmartwiona. Dodała, że w sklepie, który prowadzi wraz z mężem, tego typu artykułów osoby niepełnoletnie nie kupią. Powoływała się przy tym na konsekwencje wynikające ze sprzedaży niepełnoletnim wyrobów alkoholowych. – Z tyłu na etykiecie jest napisane: napój piwny 0%. Dla mnie jest to zwykłe piwo – argumentowała.
Policjant odpowiada
Do wątpliwości i pytań radnej Radowskiej-Polnik odniósł I Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Wodzisławiu Śl. nadkom. Adam Marekwica. – Zgadzam się z panią w tym zakresie, że jest to czynnik demoralizujący młodzież. Butelka piwa bezalkoholowego w zasadzie niczym się nie różni od tego alkoholowego – mówił. Dodał jednak, że mundurowi muszą kierować się przepisami prawa. Zwrócił uwagę, że zgodnie z Ustawą o Wychowaniu w Trzeźwości i Przeciwdziałaniu Alkoholizmowi w Polsce nie można sprzedawać napojów alkoholowych nieletnim, czyli osobom poniżej 18 roku życia. – Za napój alkoholowy według ustawy uważa się napój o zawartości alkoholu większej niż 0,5%, a skoro w piwach tzw. zerówkach nie ma tego alkoholu, to nie jest to napój alkoholowy – mówił. Dodał, że sklepy sprzedające piwa bezalkoholowe nie są zobowiązana do uiszczania z tego tytułu żadnych opłat związanych z korzystaniem z zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych. – Sankcja byłaby w sytuacji kiedy osobie nieletniej sprzedałaby pani napój alkoholowy – skomentował na koniec dyskusji nadkom. Adam Marekwica.
(juk)
Niejasne przepisy – Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wielokrotnie przedstawiała swoje stanowisko w sprawie sprzedaży piwa bezalkoholowego. „Sprzedaż osobom nieletnim tzw. piwa bezalkoholowego (o zawartości alkoholu w stężeniu nieprzekraczającym 0,5%), będzie budzić wątpliwości wychowawcze. Spożywanie przez dzieci oraz młodzież piwa bezalkoholowego wyrabia nawyki konsumpcji piwa w życiu dorosłym” – czytamy w nim. Dalej dowiadujemy się, że w sytuacji kiedy nabywcą jest dziecko (np. 13-letnie), odmowa sprzedaży piwa bezalkoholowego może być uzasadniona interesem społecznym w kształtowaniu właściwych postaw wśród dzieci. W tym kontekście warto zwrócić na art. 135 Kodeksu wykroczeń. Przepis ten stanowi, że: „Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny”. „O ile zatem wiekiem nabywcy można byłoby uzasadnić odmowę sprzedaży w przypadku dziecka, o tyle odmowa ta będzie mniej uzasadniona w przypadku osoby znajdującej się w granicznym wieku pełnoletności. Tylko pewność, że nabywca jest dzieckiem, mogłaby stanowić próbę uzasadnienia odmowy sprzedaży w przedmiotowej sytuacji” – stwierdza Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.