Serwotka czuje się dyskryminowany w radzie powiatu. Starosta Bizoń: „To konsekwencja pana działań”
Iskrzy na linii starosta Bizoń, a radny Serwotka. Tym razem poszło o zaproszenie na szkolenie. Ten drugi czuje się nierówno traktowany, a pierwszy oskarża o narażanie powiatu na starty finansowe.
POWIAT Październikową sesję wodzisławskiej rady powiatu, można zakwalifikować jako jedną ze spokojniejszych. Na jaw wyszła jednak sytuacja, która dolała oliwy do ognia niezgody między starostą Leszkiem Bizoniem, a powiatowym radnym i jednocześnie byłym starostą ubiegłej kadencji Ireneuszem Serwotką. – Dlaczego jestem dyskryminowany? – pytał ten drugi podczas obrad.
Serwotka nie został zaproszony
Radny Serwotka głos zabrał po sprawozdaniu starosty z działalności zarządu powiatu. – Większość radnych w ostatnim czasie uczestniczyła w wyjazdowym szkoleniu w Szczyrku. Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego jako jedyny nie zostałem na nie zaproszony – mówił w kierunku Leszka Bizonia. – Dlaczego moja osoba została pominięta? To nie było spotkanie integracyjne, ale szkolenie radnych. Jakaś segregacja ma tutaj miejsce. Dlaczego jestem dyskryminowany? – dopytywał włodarza. Dodał, że jest zniesmaczony i zbulwersowany całą sytuacją.
Starosta Bizoń: To była moja decyzja
Starosta Bizoń odpowiedział radnemu. Poinformował, że wszyscy radni zasiadający w radzie powiatu nie mogli wziąć udziału w szkoleniu, z powodu ograniczonej liczby miejsc. W miarę rezygnacji ze szkolenia radnych z okolicznych miejscowości zapraszani byli kolejno pozostali radni z rady powiatu. – Przy ustalaniu kolejności zaproszeń na tegoroczny wyjazd, pana osoba została umieszczona na końcu listy – mówił włodarz. – Była to moja decyzja – dodał. Dalej wyjaśnił, że ta decyzja była pokłosiem zeszłorocznego wyjazdu radnych na szkolenie. – Wówczas był pan zaproszony jako jedna z pierwszych osób. Mimo potwierdzenia udziału w szkoleniu nie wziął pan praktycznie w nim udziału. Przyjechał pan w drugim dniu, pobył dwie godziny i nikomu nic nie mówiąc, wyjechał. Nie poinformował pan, ze pana nie będzie, że nie skorzysta z zakwaterowania i wyżywienia. Tym samym naraził pan powiat na koszty związane z tym wyjazdem, w którym praktycznie nie wziął pan udziału – wyjaśnił starosta Bizoń.
Radny Serwotka: Proszę wystawić mi rachunek
Radny Serwotka zareagował na słowa szefa powiatu. Tłumaczył, że z różnych przyczyn nie mógł w pełni wziąć udziału w zeszłorocznym szkoleniu, a o tym, że się spóźni, informował biuro radny. Zaprzeczył także, jakoby uczestniczył tylko dwie godziny w szkoleniu. – Jeżeli starosta publicznie stwierdza, że naraziłem powiat na straty finansowe, to proszę wystawić mi rachunek, a na pewno odpowiednią kwotę zwrócę – mówił. – Nie pozwolę sobie na to, żeby mnie publicznie oskarżano, że naraziłem powiat na stratę finansową – dodał. Zapowiedział, że wystąpi o pisemne wyjaśnienie tej sprawy. – Jako chyba pierwszy radny zostałem poddany ocenie przez starostę. Wydaje mi się, że za pracę radnych odpowiada przewodniczący rady. Jest pan przewodniczącym całej rady, czy tylko wybranych radnych? – mówił w kierunku przewodniczącego Adama Krzyżaka. Ten jednak nie zabrał głosu. Starosta Bizoń odpowiedział natomiast, że nie ma zamiaru tłumaczyć się ze swojej decyzji, a tym bardziej pisemnie odpowiadać. Na tym dyskusja została zakończona.