Koleje Śląskie zaprosiły na dzień otwarty. Symulator zrobił furorę
W Katowicach odbył się dzień otwarty Kolei Śląskich. Pasjonaci pociągów mieli wyjątkową okazję, aby zobaczyć od środka pracę lokalnego przewoźnika, zajrzeć pod pociąg, wejść do kabiny pociągu Elf oraz odwiedzić jedyny w Polsce symulator dla maszynistów.
Dzień otwarty rozpoczął się na dworcu w Katowicach, gdzie po podróżnych podjechał specjalny skład. Po weryfikacji (przed udziałem w dniu otwartym obowiązywały zapisy, bo liczba miejsc była ograniczona), uczestnicy przejechali do bazy Kolei Śląskich.
Tam w pierwszej kolejności spotkali się z maszynistą i kierownikiem pociągu, mając możliwość wejścia do kabiny lokomotywy i wysłuchania ciekawostek o pracy w pociągach pasażerskich. Po zwiedzeniu składu od środka, uczestnicy wycieczki weszli do hali, ze względów bezpieczeństwa zakładając kamizelki odblaskowe i kaski. Kolejnym punktem wydarzenia był symulator pociągu dla maszynistów. Na wielu właśnie ta wyjątkowa w skali kraju maszyna zrobiła największe wrażenie. Uczestnicy nie tylko mogli obejrzeć symulator, ale także pokierować wirtualnym pociągiem. Instruktorzy nie szczędzili oczywiście wirtualnych przeszkód podczas takiej przejażdżki. Pojawiło się więc drzewo na torach, padający śnieg i łoś, który za nic w świecie nie chciał zejść z torów. Symulator szczególnie zapadł w pamięć najmłodszym uczestnikom dnia otwartego.
Zobaczyli dół pociągu
Po emocjach związanych z kierowaniem pociągiem, kolejnym punktem wycieczki było zwiedzanie pociągu od spodu. Nie zabrakło wielu pytań technicznych, m.in. o hamulce i elektromagnesy. Dolna część pociągu zrobiła spore wrażenie na dorosłych uczestnikach wydarzenia.
Ostatnim punktem było stanowisko bezpieczeństwa, na którym ekspert Kolei Śląskich szczegółowo opowiedział o zastosowanych w pociągach rozwiązaniach, zwiększających bezpieczeństwo podróżnych. Nie zabrakło nawiązań do głośnych katastrof kolejowych, po których wprowadzono wiele nowych rozwiązań, stosowanych obecnie w najbardziej zaawansowanym technologicznie taborze Kolei Śląskich.
Będą to długo wspominać
Uczestnicy wycieczki nie kryli satysfakcji z możliwości zerknięcia „za kulisy” pracy Kolei Śląskich. Każdy z podróżnych otrzymał na pamiątkę gadżety Kolei Śląskich.
– Koleje Śląskie świetnie przygotowały się do dnia otwartego. Było to dobrze zorganizowane, a największe wrażenie zrobił na nas symulator. Przejechanie łosia pociągiem zapada w pamięć, ale na szczęście żaden łoś w tym nie ucierpiał. Mieliśmy też okazję dowiedzieć się, jak na co dzień wygląda dbałość o bezpieczeństwo. Jako pasażerowie tego nie widzimy, ale to wiele naczyń połączonych ze sobą, aby wszystko działało – powiedział, już wracając z powrotem na katowicki dworzec Andrzej Pawłowski, który z rodziną przyjechał z Żor.
– Mnie bardzo podobały się zagadnienia związane z podwoziem. Żeby tam dotrzeć, albo trzeba się położyć na torach i ryzykować, czego nikomu nie polecam, albo przyjechać do Kolei Śląskich i zobaczyć to od tzw. kuchni – przyznał pan Florian z Tychów, który na dzień otwarty przyjechał z synem Krzysztofem i żoną Beatą.
Dzień otwarty dla uczestników zakończył się tam, gdzie się rozpoczął – na peronie 4. Dworca Kolejowego w Katowicach, ale w pamięci pozostanie na długo.
(ska)