Bibliotekarki stworzyły miejsce pełne wspomnień z tysięcy eksponatów
GORZYCE, ROGÓW Śląska Wystawa Historyczna „Ocalić od zapomnienia” jest już dostępna dla zainteresowanych w Gminnej Bibliotece Publicznej w Rogowie. Zebrano na niej zabytki oraz przedmioty codziennego użytku, które wielu mogą przypomnieć czasy dzieciństwa.
Czas pandemii nie jest dobrym czasem dla żadnej instytucji, a już na pewno nie dla biblioteki. Z jednej strony pozamykani w domach czytelnicy tęsknią do swojego hobby, wertując dziesiąty raz te same lektury. Z drugiej strony, pozbawieni miłośników książek bibliotekarze, nie mogą przyzwyczaić się do bezruchu wśród szaf i regałów bibliotecznych. Pracy w bibliotece zawsze jest sporo, ale bez odwiedzających to nie to samo. Kiedy jednak nikt i nic człowieka nie rozprasza, a roznosi go energia, to wpada na on na różnorodne pomysły, które w normalnym trybie pracy nie miałyby racji bytu. Dlatego w Gminnej Bibliotece Publicznej w Gorzycach z siedzibą w Rogowie dwie kreatywne panie: Anna Jęczmionka – dyrektor i Justyna Lazar – starszy bibliotekarz, wpadły na pomysł stworzenia niecodziennej wystawy historycznej.
Miłośniczki starych przedmiotów chcą ocalić je od zniszczenia i zapomnienia
Dlaczego akurat one? Ponieważ są wielkimi miłośniczkami wszelkich artefaktów z przeszłości, historii swojego regionu, a nawet archeologii. Pani Anna lubuje się szczególnie w stylu czasów PRL, natomiast panią Justynę fascynuje kultura dawnej wsi i gwara śląska. Obie panie miały dostęp do mnóstwa przedmiotów z dawnych czasów. W ogromnej większości są to pamiątki rodzinne, będące ich własnością.
– Uważam, że stare przedmioty mają wartość i nie powinny być wyrzucane. Chcemy je ocalić od zapomnienia. Taka jest idea tej wystawy. Zachęcamy wszystkich by nie pozbywali się rzeczy po swoich przodkach. Zachęcamy by spojrzeli na nie z innej perspektywy- mówi Anna Jęczmionka, dyrektor biblioteki.
Niektóre rzeczy prezentowane na wystawie zostały im użyczone przez krewnych i przyjaciół. Dzięki swojej pasji, a także przepełnionym strychom, udało im się stworzyć coś, czego nie ma nigdzie w bliższej i dalszej okolicy. Tworzenie wystawy zajęło im prawie dwa lata. Cały okres pandemii upłynął im pod znakiem papieru ściernego, kleju wszelkiej maści, pędzla, lakieru, farby, środków myjących, piorących, konserwujących oraz ścierki i wody, wody i jeszcze raz wody. Aby ocalić od zapomnienia i zniszczenia nasze dziedzictwo kulturowe i historyczne, panie bibliotekarki zmieniły się z konieczności w znawców i konserwatorów zabytków. I wciąż się rozwijają w tej materii, bo to jeszcze nie koniec.
Przyjdź do biblioteki i wejdź w historyczną rzeczywistość
Wystawę można już zwiedzać, chociaż ciągle jeszcze coś w niej się dzieje. Dlatego nie ma i nie będzie jednego oficjalnego otwarcia. Wciąż napływają nowe artefakty, wciąż ktoś z rodziny obu pań coś odkrywa w swoim domu i przynosi, żeby inni mogli obejrzeć. Wystawa żyje własnym życiem, zmienia się, ewoluuje i rozrasta. Choć zaplanowana była skromniej, zajęła już całe jedno piętro biblioteki, co niezmiernie cieszy panią Annę i panią Justynę. Im większy rozmach, tym ciekawiej i więcej chętnych do zwiedzania. Są już nawet plany zagospodarowania holu i korytarzy na ten cel.
– Biblioteka to niezwykłe miejsce, poprzez czytanie książek człowiek przenosi się do innej rzeczywistości. Wystawa pomaga nam ją przybliżyć. Można zobaczyć jak działały stare sprzęty oraz jak ludzie radzili sobie np. bez pralki, czajnika, elektryczności czy plastiku. Szczególnie dla dzieci jest to lekcja historii. W ten sposób poznajemy nasze korzenie, naszych przodków, nasz region i sami siebie. Poznajemy jak funkcjonowali i jakie było życie w tamtych czasach. Chcę podkreślić, że na wystawie jest ok. 10 tys. przedmiotów – mówi Justyna Lazar
Choć w rogowskiej bibliotece zawsze coś się dzieje, to co dzieje się teraz jest nadzwyczajne. Nazwę: Śląska Wystawa Historyczna „Ocalić od zapomnienia” wymyśliła pani Anna, która jako dyrektor zapewnia, że skoro dzieło to powstawało tak długo, to jeszcze dłużej z nami pobędzie.
– Wystawa stworzona z tak wielkim nakładem pracy i środków zasługuje na to, aby trwać w bibliotece kilka lat, aby mogło obejrzeć ją kilka pokoleń. Nadszedł też już czas, aby dzieło to rozreklamować i zaprosić do zwiedzania wszystkich zainteresowanych. Współczesna biblioteka to już nie tylko książki i czasopisma. To wiele różnorodnych inicjatyw, przeznaczonych nie tylko dla czytelników – dodaje Anna Jęczmionka.
Dlatego pani Anna i Justyna zapraszają do biblioteki w Rogowie, gdzie od dwóch lat na pierwszym piętrze czas zaczął płynąć do tyłu. Obie panie zapewniają, że takiego wehikułu w przeszłość nigdzie w okolicznych bibliotekach nie znajdziecie. Przyjdźcie, zobaczcie i zachwyćcie się. Niesamowite wrażenia zapewnione.
(FK)
10 000 – taką liczbę przedmiotów zgromadzono w rogowskiej bibliotece, a kolekcja stale się powiększa