Na festynie charytatywnym dla Mikołaja wszyscy chcieli karmić alpaki
RYDUŁTOWY Pogoda dopisała, frekwencja także. 30 kwietnia w Rydułtowach na terenie zagrody „Szczęśliwe Alpaki” przy ul. Gajowej odbył się festyn charytatywny na rzecz małego Mikołaja Kubali, który zmaga się z rdzeniowym zanikiem mięśni (SMA).
Na licznie przybyłych mieszkańców Rydułtów, ale i okolicznych miejscowości czekało wiele atrakcji. – Dmuchańce, balonowe zwierzątka, malowanie buziek oraz gry i zabawy dla najmłodszych – mówiła nam Joanna Kubala, radna i organizatorka festynu w Rydułtowach. Pojawił się także radiowóz policyjny z maskotką Sznupkiem. Jedną z większych atrakcji była możliwość wejścia na teren zagrody z alpakami. – Dzieci mogą karmić te urocze zwierzęta przygotowanymi marchewkami – wyjaśniała nam pani Joanna.
Przypomnijmy, że Mikołaj Kubala nie ma jeszcze nawet roku, a już musi zmagać się ze śmiertelną chorobą, jaką jest SMA. Jest nadzieja w najdroższym leku świata, ale jego zakup to horrendalna kwota, która przekracza możliwości finansowe rodziny. Trwa więc walka z czasem i zbieranie środków. O historii małego Mikołaja pisaliśmy na łamach Nowin Wodzisławskich w artykule pn. „Miki nie da się SMA. Pomożemy mu wszyscy”. Mikołajka można wesprzeć w portalu Siepomaga.pl, wyszukując zbiórkę „Mikołaj kontra SMA! Dramatyczna walka z czasem”.
– Całkowity dochód, który podczas tego festynu uda nam się zebrać zostanie przekazany na zakup leku dla Mikołaja. Dziękujemy ludziom dobrej woli, którzy zechcieli włączyć się tę akcję – dodała na koniec naszej rozmowy pani Joanna.
(juk)