Miejska strategia rozwoju sportu do poprawy
Podczas ostatniej sesji wodzisławscy radni nie uchwalili dokumentu, który miał nakreślać kierunki rozwoju sportu w mieście. Uznali, że jest nieprecyzyjny i zbyt ogólnikowy.
WODZISŁAW ŚL. Dla milionów ludzi na całym świecie sport jest formą spędzania wolnego czasu, zabawy, pasją, a czasem sposobem na życie. Wodzisław Śl. nie posiadał dotąd żadnego dokumentu opisującego kompleksowo reguły funkcjonowania sportu na terenie miasta. W trakcie ostatniej sesji, która odbyła się 29 września, radni mieli przyjąć strategię rozwoju sportu do 2028 r. Mieli, ponieważ dokument nie został uchwalony. Zdaniem radnych, był źle przygotowany. W trakcie szerokiej dyskusji nie pozostawili na nim suchej nitki.
Pasja, zaangażowanie i profesjonalizm
Strategia została opracowana przez wodzisławskie środowisko sportowe, przy wykorzystaniu różnych źródeł informacji o sporcie w mieście (przeprowadzono spotkania, wywiady, konsultacje z mieszkańcami, badania kwestionariuszowe). Pracami nad dokumentem kierował dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportowego „Centrum” Bogdan Bojko jako przewodniczący rady sportu przy wsparciu 12 członków, na których składali się przedstawiciele środowiska sportowego, tworząc tym samym grupę ekspercką. W dokumencie zdefiniowano, że misja sportu w mieście to: „Dążenie do ciągłego rozwoju sportu i rekreacji w Wodzisławiu Śl. w oparciu o pasję, zaangażowanie i profesjonalizm”.
Opinie radnych
W trakcie obrad jako pierwszy głos zabrał przewodniczący rady Dezyderiusz Szwagrzak. – Strategia jest źle przygotowana. Takie jest moje zdanie – mówił. Poparł go m.in. radny Mariusz Blazy, który stwierdził, że 120-stronnicowy dokument „jest o niczym i został stworzony dla samej okładki”. Następnie do dyskusji włączył się radny Adrian Jędryka. – Brakuje w dokumencie konkretów, w jaki sposób nasz sport ma się rozwijać. Określono cele szczegółowe, które są ogólnikowe, np. zwiększenie świadomości sportowej, że będzie więcej publiczności na wydarzeniach, że zbuduje się modę na sport. W jaki sposób te działania mają być zrealizowane? Tego już nie zapisano – mówił. – Po prostu przygotowano ten dokument w sposób niechlujny – grzmiał. Dodał, że lista inwestycji dotycząca nowej infrastruktury sportowej jest swoistym koncertem życzeń. – Wpisano tutaj wszystko. Budowę letniego basenu otwartego, halę widowiskowo-sportową, kompleks boisk do siatkówki plażowej oraz boisk do koszykówki ulicznej – wymieniał.
Co ciekawe także radni opozycyjni byli zdania, że strategia nie jest najlepiej przygotowana. Radny Adam Kantor zauważył, że w dokumencie zapisano różne problemy związane z działaniem w mieście sportu, ale już ich rozwiązania na próżno w nim szukać. – Brakuje mi w strategii wskazania osób, czy podmiotów odpowiedzialnych na realizację konkretnych zadań i działań – mówił z kolei radny Eugeniusz Ogrodnik zwracając uwagę, że w strategii rozwoju oświaty miasta Wodzisław Śl. na lata 2015 – 2020 takie zapisy były. W tym momencie poprał go radny Jędryka stwierdzając, że właśnie strategia sportu powinna być w podobny sposób wykonana co wspomniana strategia oświaty. – Chodzi o konkrety. W strategii oświaty je zawarto, w sporcie niestety nie – mówił radny Jędryka.
Tłumaczenie urzędników
Po wystąpieniach radnych głos zabrało kierownictwo urzędu. Zastępca prezydenta Izabela Kalinowska wyjaśniła, że wymienione w strategii planowane do realizacji inwestycje, nie są koncertem życzeń. – Proszę zwrócić uwagę, że wskazano tylko dwa duże zadania, czyli budowa basenu i hali widowiskowo-sportowej. Pozostałe przedsięwzięcia są dużo mniejszymi zadaniami, a w zasadzie rewitalizacją już istniejącej infrastruktury – mówiła. – Nie traktuje wypowiedzianych zarzutów, jako poważne i merytoryczne. Wygłoszone opinie świadczą w dużej mierze o nieprzeczytaniu strategii dokładnie – dodała.
Następnie głos zabrał przewodniczący rady sportu Bogdan Bojko. – Pierwszy raz brałem udział w tworzeniu takiego dokumentu. Nie ukrywam, że w ramach jego powstawania uczyliśmy się wszyscy, aby go stworzyć w jak najlepszym wydaniu – mówił. Przyznał, że inwestycji jest dużo, ale wynikają one z potrzeb środowiska sportowego. Ich wymienienie w dokumencie ma również pomóc w późniejszym ubieganiu się o środki zewnętrzne na ich realizację.
Na końcu do dyskusji włączył się prezydent Mieczysław Kieca. Poinformował radnych, że cel przy tworzeniu strategii był taki, by była ona dokumentem ogólnym. Z kolei na jej bazie zostanie stworzony program wdrażania, który zostanie przyjęty zarządzaniem prezydenta. – To właśnie ten dokument w szczegółach określi zadania i przyporządkowuje osoby odpowiedzialne za ich realizacje – mówił.
Będą kolejne dyskusje
Na nic się jednak zdały tłumaczenia urzędników. Radny Jędryka złożył wniosek o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. Większość radnych przychyliła się do tego pomysłu. W efekcie dokument ma być omawiany na merytorycznych komisjach w najbliższym czasie.
(juk)