Bezpieczeństwo czy wygoda? Spór o progi zwalniające na ulicy Wałowej
Jesienią 2019 roku, na wniosek mieszkańców Bełsznicy, na ulicy Wałowej zostały zamontowane dwa progi zwalniające. Obecnie gmina ma twardy orzech do zgryzienia – ponad 60 osób podpisało się pod wnioskiem o... likwidację progów.
BEŁSZNICA Petycja o likwidację progów zwalniających trafiła w połowie czerwca do Urzędu Gminy w Gorzycach. Ul. Wałowa w Bełsznicy to droga gminna, progi na niej zostały zamontowane w dwóch miejscach – jeden na wysokości siedziby miejscowej firmy transportowej, a drugi poniżej domu sołtysa. Jak czytamy w piśmie przygotowanym przez mieszkańca Jana Psotę, spowalniacze zostały wybudowane bez pytania mieszkańców o zdanie. Tylko jedna osoba zaznaczyła swój sprzeciw przeciwko likwidacji progów. W petycji czytamy również o tym, iż hamowanie, aby przejechać przez próg zwalniający, a następnie znów rozpędzanie się, jest nieekologiczne. Zgodnie z pismem, mieszkańcy nie zauważają poprawy bezpieczeństwa na drodze odkąd są na niej spowalniacze. Woleliby fotoradar...
Zaczęło się w 2018 roku
Spowalniacze zostały zainstalowane w październiku 2019 roku. Jak mówi wójt gminy Daniel Jakubczyk, w Gorzycach, stało się to na… wniosek mieszkańców. 22 marca 2018 roku do urzędu gminy wpłynęła petycja w sprawie podjęcia działań mających na celu poprawę bezpieczeństwa użytkowników drogi gminnej ulicy Wałowej w Bełsznicy. Petycję z podpisami mieszkańców Bełsznicy złożył sołtys. Jak tłumaczy wójt, w kwietniu 2018 r. na miejscu odbyła się wizja lokalna urzędników Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śląskim, a w lipcu 2018 r. sołtys Bełsznicy dostarczył zgody właścicieli nieruchomości, przy których miały powstać progi. Ponad rok później, w październiku 2019 r., progi zostały zainstalowane.
Decyzje jeszcze nie zapadły
Nie ma jeszcze decyzji w sprawie likwidacji progów na tej ulicy. Wójt zaznacza, że projekt i montaż progów zwalniających na Wałowej to kosztowne przedsięwzięcie. – Wydajemy z budżetu 35 tysięcy, a okazuje się, że po tej inwestycji kolejna grupa mieszkańców nie jest zadowolona. Trzeba pamiętać, że demontaż tych progów to też koszt. Do tego dochodzi opracowanie projektu nowej organizacji ruchu na tej drodze i zatwierdzenie tych zmian przez starostwo – mówi. Wskazuje, że po sytuacji z progami na ulicy Wałowej, żeby uniknąć niepotrzebnych kosztów, zanim na wniosek mieszkańców zostaną wprowadzone zmiany, trzeba będzie zebrać podpisy i wszyscy mieszkańcy będą musieli popierać dany pomysł.
Chodzi o bezpieczeństwo
14 lipca odbyło się spotkanie sołeckie, podczas którego miała zostać opracowana opinia dotycząca petycji o usunięcie progów zwalniających. Jak mówi sołtys Bełsznicy Eugeniusz Katryniok, rada sołecka podtrzymuje zasadność instalacji progów zwalniających na ulicy Wałowej. – Podczas zebrania rada sołecka stwierdziła, że zabudowa progów znacząco poprawiła bezpieczeństwo na tym odcinku – dodaje.
Sołtys tłumaczy, że progi powstały na wniosek wszystkich mieszkańców mieszkających właśnie na początku ulicy Wałowej. – Pod petycją podpisali się wszyscy mieszkańcy domów od numeru 1 do 9. Ten odcinek to najbardziej newralgiczna część tej drogi. Budynki bezpośrednio graniczą z jezdną, w jednym z domów furtka i brama jest granicą drogi, nie ma też pobocza – mówi Katryniok. Jak dodaje, ludzie wnioskowali o progi z obawy o własne bezpieczeństwo, bo samochody poruszały się w tym miejscu z nadmierną prędkością. – Żaden z mieszkańców, którzy opowiadali się za postawieniem progów zwalniających, nie podpisał petycji o ich likwidację. Mamy więc w Bełsznicy niejako dwa obozy – część mieszkańców jest zadowolona z progów, część chce, żeby zniknęły – tłumaczy. Według sołtysa, mieszkańcy nieruchomości o numerach od 1 do 9 walczą o bezpieczeństwo na tej drodze.
Bez progów bezpiecznie nie było
Petycja, w której mieszkańcy zwracali się z wnioskiem o montaż progów zwalniających, była poprzedzona 2 wypadkami z udziałem pieszych, jedna osoba poniosła śmierć. – Do wysokości, na której znajduje się dom z numerem 9, jezdnia jest wąska, osoby poruszające się pieszo nie są bezpieczne. Z kolei od numeru 10 droga jest już szersza, piesi widząc jadący samochód mogą zejść na bok – mówi Katryniok. Dodaje, że ma wrażenie, że druga petycja, czyli dotycząca likwidacji progów, została wystosowana przez mieszkańców drugiej części ulicy Wałowej, gdzie zabudowa jest mniej gęsta, a droga szersza. – Ci mieszkańcy nie kierują się bezpieczeństwem, a wygodą przejazdu– mówi sołtys.
Co dalej?
Urząd Gminy w Gorzycach zwrócił się o opinię do Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śląskim, do Wydziału Komunikacji i Transportu, który jest odpowiedzialny za organizację ruchu. –Trzeba poczekać na opinię starostwa, ale mam jednak nadzieję, że zwycięży rozsądek i progi na tej drodze zostaną. Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo – mówi Eugeniusz Katryniok.
Agata Paszek