Rydułtowy pod wodą. „Sprzątanie potrwa jeszcze długo”
Zniszczone posesje, zalane piwnice, auta po sufit w wodzie – Rydułtowy mocno ucierpiały w czwartkowej ulewie. Sceny jak z filmu katastroficznego można było obserwować na ul. Ofiar Terroru. Droga i chodniki zniknęły pod wodą. Ulica błyskawicznie zamieniła się w wielkie rozlewisko, wdzierała się do piwnic i na najniższe kondygnacje.
RYDUŁTOWY Ulewa mocno dała się we znaki mieszkańcom ulic Radoszowskiej i Maczka. Zniszczone posesje to jedno, ale ogromnym problemem stało się rozlewisko, które powstało po wezbraniu Nacyny. Drogi były nieprzejezdne. Strażakom udało się opanować sytuację w niedzielę. W tym miejscu warto dodać, że to nie pierwszy raz, kiedy wody Nacyny w tamtym miejscu utrudniły okolicznym mieszkańcom życie.
Wszystkie ręce na pokład
Do usuwania skutków ulewy włączyło się wiele jednostek. Strażacy, którzy przez wiele godzin walczyli z wysoką wodą, służby miejskie, Wojska Obrony Terytorialnej, więźniowie z Zakładu Karnego w Raciborzu, pomogły też m.in. okoliczne gminy, sprzęt przekazał również wojewoda. Włączyły się nawet rydułtowskie firmy. – Kto tylko mógł, to pomagał – podkreśla z uznaniem sekretarz Rydułtów Krzysztof Jędrośka.
Terytorialsi w akcji
Do Rydułtów został skierowany oddział Wojsk Obrony Terytorialnej. – Łącznie 26 żołnierzy – mówi sekretarz. W sobotę i niedzielę porządkowali ul. Ofiar Terroru. Prócz tego pomagali mieszkańcom, którzy zgłosili, że takiego wsparcia potrzebują. – W sobotę pomagali w usuwaniu skutków ulewy w 11 domostwach, w niedzielę pomagali m.in. mieszkańcom Radoszowskiej, Barwnej, Traugutta i Benedykta – podaje przykłady sekretarz.
WOT wsparł też pracowników służb komunalnych miasta. Wielka woda zalała różnego rodzaju sprzęty. Mieszkańcy wystawiali elektrośmieci przed posesje. Ludzie z Zakładu Gospodarki Komunalnej wespół z WOT-em odbierali je.
Więźniowie w parku
Do Rydułtów ściągnięto także więźniów z Zakładu Karnego w Raciborzu. Akcję zorganizowano z inicjatywy wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, któremu resortowo podlega służba więzienna. Skazani zaczęli pracę w sobotę rano. Czyścili ulice, usuwali błoto, naprawiali zniszczenia wyrządzone przez ulewę. Porządkowali m.in. park Hvidovre. – Wskutek podtopień spowodowanych gwałtowną burzą mieszkańcy Rydułtów i okolic doświadczyli znaczących strat materialnych. Zniszczeniu uległa również infrastruktura miejska. Wobec takich zdarzeń Służba Więzienna nigdy nie pozostaje obojętna. Dlatego do pomocy przy usuwaniu skutków podtopień zaangażowaliśmy osadzonych – mówi mjr Maciej Konior, dyrektor Zakładu Karnego w Raciborzu.
Cmentarz w wodzie
Rwący nurt przepłynął przez cmentarz przy ul. Spokojnej. Na szczęście nie doszło do uszkodzeń nagrobków. Wody spadło tyle, że powstało duże rozlewisko, z którym nie poradził sobie system odwadniający, mimo że stosunkowo niedawno był czyszczony.
Gdy tylko woda na cmentarzu opadła, bliscy zmarłych ruszyli, by porządkować groby. Myli, uprzątali zniszczone elementy. Widać było, jak co rusz ktoś podjeżdżał na cmentarz z nowymi zniczami i kwiatami.
Sprzątanie potrwa długo
Do Urzędu Miasta w Rydułtowach wpłynęło od mieszkańców ponad 200 zgłoszeń o szkodach. Został powołany specjalny zespół do oceny skutków zniszczeń. Miasto uruchomiło też trzy numery telefonów, na które można zgłaszać szkody (32 4537480, 32 4537454, 516 084 787). – Są także powołane 4 specjalne zespoły, które po dokonaniu zgłoszenia przez mieszkańców będą udawać się na miejsce i inwentaryzować szkody. Prosimy mieszkańców o wyrozumiałość, te zespoły na pewno pojawią się w wyznaczonych miejscach, jednak zgłoszeń jest bardzo dużo i pracownicy nie są w stanie dotrzeć do wszystkich od razu – wyjaśnia sekretarz.
Ucierpiało też mienie miasta. Zapadliska w drogach, zalany łącznik w SP nr 1, podmyta miejska plaża – to tylko przykłady. Do tego pełno miejsc, które zwyczajnie trzeba wymyć ze szlamu. – Usuwanie skutków ulewy potrwa jeszcze długo – mówi sekretarz.(mak)