Komiksy i zdjęcia o „Prochowni 1910”
PSZÓW Stowarzyszenie Paramilitarne Prochownia 1910 zajmuje się rewitalizacją historycznych obiektów wojskowych z okresu międzywojnia i II wojny światowej. Poza pracami remontowo-konserwatorskimi Stowarzyszenie organizuje wycieczki z przewodnikiem oraz wystawy artefaktów historycznych. W Pszowie zorganizowało dwie wystawy dotyczące swojej działalności.
29 listopada w Miejskiej Publicznej Bibliotece otwarta została wystawa pt. „Komiks z historią na TY!”. - Ekspozycja jest ciekawą i alternatywną formą lekcji historii - mówi Michalina Guła ze Stowarzyszenia Paramilitarnego „Prochownia 1910”. Na wystawie zostały pokazane dwa komiksy - „D.A.G. Fabrik” oraz „Tajemnica Szyfrów”. Pierwszy opowiada historię po części prawdziwą a po części wyimaginowaną. - Wraz z bohaterami komiksu przenosimy się do przedwojennej Bydgoszczy, czyli niemieckiego Brombergu. Tam poznajemy losy amerykańskiego agenta oraz członków Armii Krajowej zbierających informacje na temat technologicznych innowacji produkcyjnych broni wysokiego rażenia i strategii wojskowych armii niemieckiej - opowiada Michalina Guła. Z kolei drugi komiks prezentuje postać polskiego matematyka i szyfranta Mariana Rejewskiego, który złamał szyfr enigmy. - Oba komiksy tworzą trafny obraz okresu II wojny światowej - podkreśla członkini Stowarzyszenia. Autorami prezentowanych komiksów są dwaj współcześni artyści z Bydgoszczy, rysownik Jacek Michalski oraz scenarzysta komiksowy Maciej Jasiński.
Natomiast na fotografiach zawieszonych w „Galerii na schodach” działającej przy Miejskim Ośrodku Kultury prezentowane są zdjęcia dokumentujące działalność konserwatorską Stowarzyszenia. Przede wszystkim są uwiecznione na nich działania prowadzone w pszowskiej prochowni znajdującej się przy ul. Ziołowej. W okresie I i II wojny światowej przechowywano w niej amunicję wojskową. - Są to jak dotąd, jedynie historyczne przypuszczenia. Nie odnaleziono oryginalnej dokumentacji wojskowej dotyczącej prochowni - dodaje Michalina Guła. Po zakończeniu walk zbrojnych stała się obiektem niczyim, który zaczął sukcesywnie niszczeć. Kilka lat temu zajęło się nią Stowarzyszenie. Jak informuje pani Michalina, prochownia wymagała sporego nakładu pracy i pieniędzy, a prace remontowo-konserwatorskie nieustannie trwają. (juk)