Duży kaliber: Bandyta z Radlina omal nie zabił matki
RADLIN Na trzy miesiące do aresztu trafił 39-latek, który skatował własną matkę. W czasie zatrzymania mężczyzna był pijany. Bez powodu wpadł w szał, zdemolował mieszkanie 68-latki i ją pobił.
13 sierpnia o godzinie 18.00 policjanci z radlińskiego komisariatu zostali wezwani na interwencję domową przy ulicy Kominka. Na miejscu mundurowi zastali zgłaszającą kobietę, która wskazała im mężczyznę odchodzącego spod bloku. Miał to być sprawca przemocy. Policjanci wylegitymowali 39-latka. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych, okazało się, że mężczyznę trzeba niezwłocznie zatrzymać i doprowadzić do Prokuratury Rejonowej w Raciborzu celem wykonania z nim czynności procesowych.
W rozmowie z sąsiadami ustalono, że między 39-latekiem a jego matką doszło do awantury. W mieszkaniu zastano ogólny nieporządek.
Zdemolowana była kuchnia, rzeczy były porozrzucane po pokojach, wywrócony był telewizor i stolik kawowy. Na kanapie siedziała kobieta z widocznymi siniakami i zakrwawioną twarzą. Miała też potargane ubrania. 68-latka oświadczyła, że pobił ją syn, ale nie jest w stanie wytłumaczyć, co było powodem jego agresji. Przybyłe na miejsce pogotowie przewiozło kobietę do szpitala. Jej stan lekarze określili jako ciężki. Podejrzanego o pobicie matki 39-latka zatrzymano i przewieziono na komendę, gdzie sprawdzono jego trzeźwość. W organizmie agresora było ponad 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut spowodowania średniego uszczerbku na zdrowiu i uszkodzenia mienia.
Prokurator analizując materiał dowodowy nie miał wątpliwości, co do umyślności bestialskiego zachowania w stosunku do matki. Wczoraj podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu wyrodnego syna. Jak ustalono, 39-latek był już wielokrotnie karany na kary pozbawienia wolności, które odbywał w warunkach zakładu karnego. Teraz grozi mu kolejne 5 lat więzienia.
(acz)