Stypa w Turzy. Unia obrała kierunek na IV ligę
PIŁKA NOŻNA – III liga
Chcąc podtrzymać choćby matematyczne szanse na utrzymanie w III lidze, Unia Turza musiała wygrać niedzielne spotkanie ze Stalą Bielsko-Biała. Tymczasem przegrała 0:1. - Gra w III lidze to był piękny sen, ale właśnie się skończył - mówili po meczu kibice Unii.
Pierwsze minuty należały do gości, którzy znacznie lepiej operowali piłką, zaś Unici mieli spore problemy z wyjściem z własnej połowy. Być może wpływ na ich poczynania miały wieści, jakie do Turzy trafiły z Kluczborka, gdzie tamtejszy MKS spada z II ligi, co oznacza, że z III ligi spadną nie trzy, a najpewniej cztery drużyny, więc już przed meczem było wiadomo, że sytuacja Unii stała się jeszcze gorsza, niż się to wydawało kilka dni temu. Z drugiej strony Unia wciąż jeszcze miała cień szansy, tym bardziej, że swój mecz przegrały rezerwy Miedzi Legnica, które wybiegły na boisko o godz. 13.00. Unici jakby sobie o tym przypomnieli i z upływem minut grali coraz lepiej. W przeciwieństwie do Stali zaczęli stwarzać sytuacje bramkowe. Brylował Dariusz Pawlusiński, który nie tylko rozgrywał, ale też groźnie uderzał, tyle że albo ciut niecelnie, jak w 28. minucie, albo jego atomowe uderzenia efektownie bronił bramkarz Stali, jak to było choćby w 42. minucie. Zresztą Kamil Bruchajzer, który kilkukrotnie uratował swój zespół przed utratą gola został niewątpliwie zawodnikiem meczu. W drugiej połowie ratował swój zespół m.in przy kolejnych uderzeniach Pawlusińskiego, ale też Piotra Trąda, czy Sławomira Musiolika, Marka Gładkowskiego, a to co zrobił przy główce Dawida Hanzela, zasługuje na najwyższe słowa uznania.
Drugim bohaterem został imiennik bramkarza Stali, Kamil Karcz, który w 63. minucie spotkania zdobył jedynego gola, wykorzystując chwilę zawahania piłkarzy gospodarzy. Najpierw bowiem goście dokonali zmiany w składzie, po czym szybko rozegrali na lewej flance akcję, którą strzałem z ostrego kąta wykończył wspomniany Karcz. Gol obciąża nie tylko defensywę Unii, która nieco przyspała, ale też Piotra Pasia, bramkarza Unii, bowiem piłka wpadła do bramki przy bliższym słupku, gdzie Paś się znajdował.
Unia ambitnie walczyła o odmianę losów spotkania, ale sił i wiary w jej poczynaniach było coraz mniej, tym bardziej, że kiepskie wieści płynęły również z Pawłowic, gdzie miejscowy Pniówek pewnie prowadził z rezerwami Górnika Zabrze. Ostatecznie wynik meczu w Turzy nie uległ zmianie i wszystko wskazuje na to, że kończy się piękny, aczkolwiek krótki, bo tylko dwusezonowy pobyt Unii w III lidze. Chyba, że jej losy odmienią rozstrzygnięcia pozaboiskowe, związane np. z wycofaniem jakiejś drużyny. (art)
Unia Turza 0:1 BKS Stal Bielsko-Biała
Bramki: Karcz (63.)
Unia: Paś, Zarychta, Lalko, Kuczok, Staniczek (68. Gładkowski), Szymiczek, Suchecki, Trąd (80. Dawid Pawlusiński), Dariusz Pawlusiński, Musiolik, Hanzel. Trener Jacek Gorczyca.
Stal: Bruchajzer, Tonia, Kareta, Mączka, Grabski, Czaicki, Sobala, Pielichowski, Bezak (90. Radomski), Karcz (87. Oczko), Wróbel (63. Szczurek). Trener Dariusz Mrózek.