Kiedyś podrobiła podpis. Teraz została wiceprezydentem miasta
Prezydent Mieczysław Kieca zdecydował. Jego zastępczynią zostanie Izabela Kalinowska, do tej pory radna miejska. Decyzja budzie spore kontrowersje. Kalinowskiej udowodniono kiedyś podrobienie podpisu pod dokumentem. Nie brak też opinii, że po to by radnej zrobić miejsce w magistracie, doszło wcześniej do zmian personalnych na linii miasto – spółka miejska Domaro.
WODZISŁAW ŚL. Wodzisławski urząd miasta poinformował, że 3 kwietnia stanowisko drugiego zastępcy prezydenta Mieczysława Kiecy obejmie Izabela Kalinowska. Przypomnijmy, dotychczasowa wiceprezydent Barbara Chrobok, na wniosek Kiecy została prezesem spółki Domaro (to spółka miejska, utworzona w miejsce zlikwidowanego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i Remontowej), po tym, jak z nieznanych powodów rada nadzorcza spółki odwołała jej dotychczasowego prezesa Krystiana Stępnia.
Urząd argumentuje wybór
W nowej roli zastępcy prezydenta Izabela Kalinowska będzie odpowiadać za sprawy związane m.in. z ochroną zdrowia, pomocą społeczną, wspieraniem rodziny i polityką prorodzinną, kulturą, sportem oraz współpracą i działalnością na rzecz wodzisławskich organizacji pozarządowych. Izabela Kalinowska pokieruje także całością zadań wykonywanych przez Wydział Spraw Obywatelskich, Biuro Kultury, Sportu i Zdrowia oraz większość miejskich jednostek.
– Decyzja o powołaniu Izabeli Kalinowskiej na stanowisko zastępcy prezydenta została podjęta z uwagi na jej doświadczenie połączone z bardzo dobrą znajomością problematyki samorządowej, obejmującej zadania realizowane zarówno w urzędzie miasta, jak i innych jednostkach organizacyjnych miasta, a także odpowiednie przygotowanie merytoryczne i wykształcenie - informuje Klaudia Bartkowiak z Biura Prezydenta Miasta w wodzisławskim magistracie.
Wolne miejsce w radzie
Izabela Kalinowska ukończyła Wydział Prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II. Jest mediatorem sądowym Polskiego Centrum Mediacji. Dotychczas pełniła także funkcję dyrektora biura Izby Gospodarczej w Wodzisławiu Śląskim oraz wiceprezesa Wodzisławskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Od 2010 r. sprawowała funkcję radnej miejskiej. W ostatnich wyborach do rady miasta w 2014 r. startowała z komitetu Nasz Wodzisław. Zdobyła 245 głosów. W związku z tym, że Izabela Kalinowska otrzymała stanowisko wiceprezydenta, nie będzie pełnić funkcji radnej. To oznacza, że jedno miejsce w radzie miasta pozostanie wolne. Wyborów uzupełniających jednak nie będzie. Dlaczego? Kolejne wybory samorządowe odbędą się już niedługo, bo jesienią 2018 r. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pozostało więc za mało czasu na przeprowadzenie wyborów uzupełniających.
Sfałszowała podpis
W tym miejscu przypomnijmy, że Izabeli Kalinowskiej udowodniono podrobienie podpisu. Informowaliśmy o tym w sierpniu 2016 r. Sprawa Kalinowskiej toczyła się przed Sądem Rejonowym w Gliwicach. Kalinowska była podejrzana o przedłożenie w 2013 r. w sądzie wniosku o zmianę danych w KRS Stowarzyszenia Nasz Wodzisław, z podrobionym przez siebie podpisem byłej już prezes tego stowarzyszenia, Marleny Toman. Oskarżona była więc o przestępstwo z art. 270 par. 1 kk., zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności bądź jej pozbawienia na okres od 3 miesięcy do 5 lat.
Sąd potwierdził jej winę, ale zarazem warunkowo umorzył postępowanie karne na okres jednego roku próby. Jednocześnie orzekł wobec podejrzanej 1500 zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, oraz obciążył kosztami w łącznej wysokości 130 zł. Takie warunkowe umorzenie postępowania jest środkiem nazywanym fachowo probacyjnym. - Nie jest to wyrok skazujący i sąd nie uznaje oskarżonego winnym popełnionego przestępstwa. Oskarżony nie jest w takiej sytuacji osobą karaną. Niezależnie jednak od tego warunkowe umorzenie postępowania możliwe jest tylko wtedy, gdy wątpliwości nie budzi ani sprawstwo, ani wina oskarżonego. Świadczenie pieniężne orzeczone wyrokiem nie jest karą - tłumaczył wówczas sędzia Piotr Mika, wiceprezes Sądu Okręgowego w Gliwicach. Umorzenie postępowania spowodowało, że radna Kalinowska nie straciła wówczas mandatu.
Marlena Toman: To samobój Kiecy
Decyzję o powołaniu Izabeli Kalinowskiej na stanowisko wiceprezydenta negatywnie ocenia wodzisławianka Marlena Toman, której podpis sfałszowała Kalinowska. - Fatalna decyzja – mówi wprost Toman. - W Wodzisławiu jest mnóstwo osób, które zasługiwałyby na takie stanowisko. Pani Kalinowska moim zdaniem do nich nie należy. Ma wyrok za podrobienie podpisu, a przecież przez jej ręce będą przechodzić dziesiątki dokumentów i różne ważne decyzje. Brakuje jej wiarygodności, dlatego absolutnie nie powinna zajmować tej funkcji - uważa wodzisławianka.
Zdaniem Marleny Toman powołanie Izabeli Kalinowskiej ma charakter polityczny. - To ruch polityczny, ale w kierunku samobója. Już 7 marca, czyli w dniu, kiedy Barbara Chrobok została odwołana z funkcji wiceprezydenta, byłam pewna, że to stanowisko zostało zwolnione specjalnie dla pani Kalinowskiej. Moim zdaniem wiązało się to z naciskami środowiska stowarzyszenia "Nasz Wodzisław", samej pani Kalinowskiej i jej męża. Moje drogi już dawno rozeszły się z drogami pana prezydenta Kiecy, bo nie zgadzałam się z decyzjami, które podejmuje, a jego obecną kadencję uważam za straconą. A to, co zrobił w sprawie pani Kalinowskiej, jest poniżej krytyki - zaznacza. (mak)