Nie do pomyślenia. Ktoś ukradł figurkę Matki Boskiej!
Bulwersujące zdarzenie w Rydułtowach. Z przydrożnego krzyża skradziono figurkę Matki Boskiej. Okoliczni mieszkańcy nie kryją żalu. – Krzyż i figura stoją tam od pokoleń. Dla społeczności lokalnej mają dużą wartość – przypominają.
RYDUŁTOWY Krzyż stoi przy ul. Szczerbickiej w Rydułtowach. Na prywatnym terenie, tuż przy drodze. Figurka przedstawiająca Matkę Boską znajdowała się we wnęce podstawy krzyża. W poniedziałek (12 marca) właściciele posesji zauważyli, że figura zniknęła. Rozpoczęły się poszukiwania, w które zaangażowali się okoliczni mieszkańcy. Początkowo sądzono, że może to jakiś wybryk. Że może ktoś ukrył figurę w pobliżu, w jakimś zakamarku. Niestety, nie znaleziono jej.
We wtorek (13 marca) o kradzieży figury poinformowano policję, straż miejską oraz ks. proboszcza parafii w Radoszowach. - Zgłoszenie pochodzi od właścicielki posesji. Prowadzimy w tej sprawie czynności - mówi kom. Marta Pydych, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl. Każdy, kto wie coś na temat kradzieży, jest proszony o kontakt z policją.
Podziękowanie za zdrowie
Informacja o kradzieży zaczęła krążyć także w mediach społecznościowych. Zamieściła ją między innymi rydułtowska radna Teresa Anielska. Udało nam się porozmawiać z panią radną. Przedstawiła nam garść informacji dotyczących krzyża i figury Matki Boskiej. - Skontaktowałam się z panią Haliną Figler z Rydułtów. To jej dziadkowie - Maria i Teodor Szafarczykowie - ufundowali ten krzyż - podkreśla radna Teresa Anielska.
Okazuje się, że z krzyżem wiąże się ciekawa historia. Ustawiono go w tamtym miejscu już w 1907 r. Początkowo krzyż był drewniany. - Pani Figler wspomina, że jej dziadek był bardzo chory. Przyrzekł sobie, że jeśli wyzdrowieje, to ufunduje krzyż. Tak też się stało - mówi radna Anielska.
Zamiast drewnianego – murowany
W 1952 r. w miejscu drewnianego krzyża stanął krzyż murowany. Na zlecenie rodziny pani Figler wykonał go pan Janyga z Gaszowic, znany w okolicy kamieniarz. Z relacji mieszkanki Rydułtów wynika, że kamieniarz wykonał krzyż bardzo solidnie. - Pani Figler przekazała mi również, że wiele lat temu figura Matki Boskiej również zniknęła, ale jej rodzina ufundowała nową. Gdy dowiedziała się o kradzieży obecnej figury, była zasmucona - mówi pani radna.
Dla społeczności lokalnej krzyż i figura mają dużą wartość. - Figura i krzyż były tam odkąd pamiętam. Chodziliśmy pod krzyż z okazji Bożego Ciała i nie tylko. Do dziś w czasie dni krzyżowych ludzie się tam modlą. Nie rozumiemy, dlaczego ktoś zabrał figurę - puentuje pani radna. (mak)