Pyleniu urzędy zaradzić nie potrafią
Prowadzona na terenie dawnej kopalni w Kolonii Fryderyk działalność gospodarcza stała się uciążliwa dla okolicy, która pokryta została czarnym pyłem. Tymczasem urzędnicy twierdzą, że nie mają narzędzi prawnych do zaradzenia temu problemowi.
KOLONIA FRYDERYK Sprawą zajął się najpierw Urząd Gminy w Gorzycach, który dokonał oględzin terenu bazy (ich termin został umówiony z przedstawicielami firm). Wnioski z oględzin zostały przesłane do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach oraz do wydziału ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śląskim.
WIOŚ przyjął wniosek gminy i… jak na razie nie widzi powodu do kontroli firm. Powód? - Gmina dokonała już oględzin. Wynika z nich, że funkcjonują tam firmy obracające miałem węglowym, pochodzącym z Czech. Z tego wynika, że nie ma tam żadnych innych instalacji, które wymagałyby uzgodnienia emisyjnego. Nasza kontrola w tym momencie byłaby powieleniem ustaleń gminy – mówi Tomasz Kordas z wydziału przyjmowania wniosków, skarg i interwencji w WIOŚ Katowice.
WIOŚ odbija piłeczkę do Starostwa
Kordas dodaje, że gmina wystąpiła do starostwa powiatowego o określenie warunków korzystania ze środowiska w inny sposób, czyli nie poprzez zezwolenie emisyjne. Jak tłumaczy przedstawiciel WIOŚ starostwo może nałożyć na firmy decyzję nakładającą warunki oddziaływania na środowisko. - Wystąpiliśmy również do starostwa o zbadanie legalności działania tych firm na tym terenie w kontekście zapisów planu zagospodarowania przestrzennego, jak również użytkowania obiektu budowlanego, jakim jest ten utwardzony plac – mówi Kordas. Jak dodaje, należy sprawdzić czy taka działalność może tam być prowadzona w zgodzie z zapisami Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, jak i prawa budowlanego.
Przy składowaniu opału może się pylić
Co na to starostwo w Wodzisławiu? Powtarza to, co WIOŚ. - Przedsięwzięcie w Kolonii Fryderyk nie stanowi instalacji w myśl przepisów Prawa o ochronie środowiska. Jako takie nie wymaga więc pozwolenia emisyjnego na wprowadzanie gazów i pyłów do atmosfery. Działalność związana z tymczasowym magazynowaniem opału nie podlega tego typu zgłoszeniom, z uwagi na fakt, iż pyły są wprowadzane do powietrza w sposób niezorganizowany, bez pośrednictwa przeznaczonych do tego celu środków technicznych lub za pośrednictwem wentylacji grawitacyjnej – wyjaśnia Janusz Wyleżych, naczelnik wydziału ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu.
Zanieczyszczenie jest
Jednocześnie Starostwo zauważa, że z dokonanych przez Urząd Gminy w Gorzycach oględzin wynika, że działalność firm na terenie bazy związana jest z magazynowaniem i przeładunkiem miału węglowego, co skutkuje niezorganizowaną emisją pyłów do powietrza oraz zanieczyszczeniem wód deszczowych i gruntu. Zapytaliśmy więc Starostwo, kto w związku z tym takiemu zanieczyszczaniu powinien przeciwdziałać. - Organem ochrony środowiska w sprawach odpowiedzialności za zapobieganie szkodom w środowisku i naprawę szkód w środowisku jest regionalny dyrektor ochrony środowiska – odpowiedziało Starostwo.
Starostwo przekazało sprawę dalej
Starostwo wyjaśnia również, że wniosek WIOŚ dotyczący zachowania przepisów Prawa budowlanego w sprawie magazynowania i przeładunku miału węglowego, przekazano do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, bo to ten organ może zbadać legalność tego przedsięwzięcia. Z kolei jak wyjaśnia starostwo, sprawdzenie zgodności użytkowania danego terenu z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego leży w kompetencji gminy, która w drodze uchwały ustala przeznaczenie terenu i może wydać zaświadczenie o zgodności lokalizacji przedsięwzięcia z przepisami prawa miejscowego, ustanowionymi w drodze miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Zamknięte koło
Sprawa zatoczyła więc koło i wróciła do Urzędu Gminy w Gorzycach. Zapytaliśmy tamtejszych urzędników o kolejne kroki. - Nie otrzymaliśmy odpowiedzi od WIOŚ, natomiast Starostwo Powiatowe po przeanalizowaniu przesłanego materiału dowodowego nie znajduje norm prawa materialnego, które skutkowałoby powstaniem kompetencji do podejmowania działań w przedmiotowej sprawie. Naszym zdaniem problem nie został rozwiązany, jednak Urząd Gminy w Gorzycach wykorzystał swoje kompetencje w tej sprawie – wyjaśniła Beata Futerska z Urzędu Gminy w Gorzycach.
Urząd w Gorzycach wystosował zarazem kolejne pismo do Starostwa „w celu podjęcia konkretnych działań na podstawie art. 362 ustawy prawo ochrony środowiska mających na celu wyeliminowanie uciążliwości dla środowiska”. W dniu 20 lub 21 lutego wójt Gorzyc Daniel Jakubczyk planuje spotkanie z władzami firmy działającej na terenie dawnej kopalni. (art)