Handel nazistowskimi gadżetami kwitnie
Odznaczenia, emblematy, odzież wzorowana na tej noszonej przez żołnierzy Wehrmachtu - sprawdziliśmy, jak wygląda handel „gadżetami” i mundurami, odnoszącymi się do historii nazistowskich Niemiec.
WODZISŁAW ŚL. Niedawno Wodzisław stał się znany z powodu „urodzin Hitlera”, które grupa kilku neonazistów zorganizowała w lesie na uboczu Wodzisławia. Nasza gazeta postanowiła przyjrzeć się sprawie handlu nazistowskimi „gadżetami”.
Kupić można wszystko
Obrót przedmiotami związanym z hitlerowskimi Niemcami kwitnie zwłaszcza w internecie. W popularnych serwisach bez problemu można znaleźć odznaczenia i emblematy jednostek wojskowych nazistowskich Niemiec. Tych jest zatrzęsienie. Cały mundur żołnierza Wehrmachtu to wydatek kilkuset złotych. - Płaszcz i spodnie żołnierza Wehrmacht SS III Rzesza Deutsche. 450 zł. Cena do negocjacji - reklamuje się jeden z handlarzy, choć nie bardzo wiadomo, o co chodzi z nazwą Wehrmacht SS. Zbrojnym ramieniem SS było Waffen SS. Świadczyć to może o tym, że sprzedający nie bardzo ma pojęcie o tym, czym handluje. Za czapkę z godłem III Rzeszy zapłacimy 129,99 zł. - To przedmiot kolekcjonerski, rekonstrukcyjno-historyczny. Nie służy do propagowania faszyzmu lub innej ideologii - pisze asekuracyjnie handlarz. Do tego medale, klamry - ceny zaczynają się od 15 zł. Można zaopatrzyć się nawet w zapalniczkę.
Jarmarki w regionie
Tyle o handlu na gruncie ogólnopolskim. Ale i w naszym regionie - na targach staroci - można znaleźć nazistowskie pamiątki. W trakcie jednej z odsłon „Jarmarku na granicy” w Chałupkach wśród militariów można było znaleźć oryginalny niemiecki... panzerfaust. Jeden ze sprzedawców wystawił też mundur. W komplecie z rowerem i walizką.
Po wydarzeniach związanych z „urodzinami Hitlera” handel przedmiotami nawiązującymi do czasów II wojny światowej okazuje się jednak przedsięwzięciem wyjątkowo ryzykownym. Pokazał to ostatni jarmark staroci w Wodzisławiu, który odbył się 4 lutego. Wśród wystawionych na płycie rynku zbiorów znalazł się obraz z wizerunkiem Adolfa Hitlera. Wywołał oburzenie wśród wielu osób. Również nas powiadomiono o feralnej ofercie. Nim dotarliśmy na miejsce, po obrazie, jak i handlarzu, nie było już śladu. Postanowiliśmy sprawdzić jednak, czy na jarmarku można kupić pamiątki związane z II wojną światową.
Ludzie się nie obnoszą
Wśród starych mebli, monet czy zabawek wystawionych na wodzisławskim rynku nie znaleźliśmy rzeczy związanych z III Rzeszą. Dlatego zapytaliśmy kilku handlarzy, czy w swoich zbiorach mają takie eksponaty. - Słyszałem, że na takich pamiątkach można naprawdę sporo zarobić. Najwięcej, na wizerunku führera i rzeczach bezpośrednio z nim związanych. Ale to są naprawdę drogie perełki - mówił nam handlarz z Rybnika. Jak się okazuje, „chodliwe” są również elementy umundurowania, medale czy flagi. Sprzedawca dodał, że choć sam nie sprzedaje takich rzeczy, to podejrzewa, u jakich handlarzy można je kupić. - Ludzie się nie obnoszą z tym że takie rzeczy oferują. Bo za chwilę ktoś może ich oskarżyć o promocję faszyzmu. A to przecież to nic złego sprzedawać pamiątki po II wojnie światowej. Jakby nie było, to część naszej historii - dodaje. Natomiast pan Adam, handlarz z Wodzisławia Śl. wyjaśnił nam, jakie osoby najczęściej pytają o owe pamiątki. - Zazwyczaj są to młodzi mężczyźni. Gdzieś tak w wieku 20-30 lat. Niby mówią, że to na potrzeby kolekcjonerskie. Ale ja po ostatnich wydarzeniach, gdzie świętowano urodziny Hitlera, nie wierzyłbym takim osobom - mówi.
Führer oparty o stół
Wystawiony na jarmarku w Wodzisławiu obraz z postacią Adolfa Hitlera został uwieczniony i opublikowany w mediach społecznościowych na profilu „Fotowodzisław”. Widać, że obraz znajdował się na płycie rynku. Handlarz postanowił go jednak nieco „ukryć”. Obraz stał oparty o nogi stolika, na którym wystawione były inne przedmioty. Postawa handlarza spotkała się z krytyką ze strony internautów. - Po co takie obrazy w Wodzisławiu? Mało mamy powodów do negatywnego postrzegania naszego miasta? - pytał jeden z użytkowników. Były też głosy, wskazujące, że obraz z wizerunkiem Hitlera wcale nie jest promowaniem nazizmu, tak jak nie są nim zdjęcia czy filmy z wizerunkiem niemieckiego zbrodniarza, dostępne powszechnie w internecie.
Organizatorzy wodzisławskiego jarmarku zaapelowali jednak, by zgłaszać im, gdy ktoś zauważy przedmiot, który może naruszać dobro społeczne. Od organizatorów dowiedzieliśmy się również, że sami - gdy widzą tego rodzaju przedmioty - reagują.
Polskie prawo
Choć wiele osób oburza handel gadżetami związanymi z nazizmem, to należy odwołać się do polskich przepisów. Czy sprzedaż elementów ze swastyką lub innymi tego typu symbolami jest legalna? Okazuje się, że wszystko zależy od tego, w jakim celu jest sprzedawana. Art. 256 paragraf 1 Kodeksu karnego mówi, „Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa, lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Paragraf 2 tego artykułu głosi: „Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w par. 1”. Najważniejszy jest jednak paragraf 3., który mówi: „Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w § 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej”. To właśnie na ten ostatni paragraf wskazują miłośnicy militariów i pamiątek po wojnie. Każdy więc może zbierać tego typu przedmioty, o ile w oczywisty sposób nie propaguje totalitarnego ustroju. Niestety z tej furtki korzystają też osoby, które oficjalnie twierdzą, że są kolekcjonerami, a tak naprawdę są zaczadzeni nazizmem. Tak jak uczestnicy niesławnych „urodzin Hitlera”. O ile każdy z nich miał prawo posiadać mundur czy flagę ze swastyką, to już sposób, w jaki zostały one wykorzystane, jednoznacznie sugeruje, że chodziło tu o oddanie czci nazistowskiemu zbrodniarzowi, mordercy m.in. kilku milionów polskich obywateli. (juk), (acz), (mak)