Duży Kaliber: Tragedia po osiemnastce. Nie żyje Alicja
Morderstwo w Rybniku. Siedemnastolatka zginęła z rąk Adriana P.
RYBNIK Kara dożywotniego pozbawienia wolności grozi Adrianowi P., który za garażami przy ulicy Łokietka śmiertelnie pobił i dusił nastoletnią Alicję z Boguszowic. Mężczyzna był w przeszłości karany za rozboje.
Wyjście na imprezę
Alicja F. mieszkała na osiedlu w rybnickiej dzielnicy Boguszowice. W piątek, 2 lutego około godziny 20.00 wyszła z domu pod pretekstem osiemnastych urodzin jej koleżanki. Impreza miała się odbyć w centrum Rybnika. Siedemnastolatka pojechała do Rybnika autobusem i w ten sam sposób miała wrócić. Alicja F. powiedziała matce, że będzie spać u koleżanki, a w sobotę wróci do domu. Miała być do godziny 7.00. Tak się jednak nie stało. Z ustaleń policjantów wynika, że miała bawić się w popularnej dyskotece przy ulicy Raciborskiej. Tu rozstała się ze znajomymi. Rano dziewczyna nie pojawiła się w domu, tak jak obiecywała. Zaniepokojona matka, dzwoniła na jej komórkę. Bezskutecznie.
Kim ona jest?
Około godziny 9.40 jeden z użytkowników garaży zlokalizowanych przy ulicy Łokietka zauważył młodą kobietę. Nastolatka leżała na ziemi, nie dawała oznak życia, na ciele miała liczne obrażenia. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon. Policja nie miała wątpliwości, że doszło do morderstwa. Kiedy na miejscu pracowała ekipa dochodzeniowo-śledcza, policjanci przeszukiwali pobliski teren szukając między innymi rzeczy osobistych zmarłej oraz innych śladów mogących mieć związek z morderstwem. Początkowo policja nie wiedziała kim może być denatka. Założono, że może mieszkać w pobliżu ulicy Łokietka. Policjanci pokazywali mieszkańcom zdjęcie zmarłej nastolatki, nikt jednak jej nie rozpoznawał. Wkrótce udało się ustalić jej tożsamość. Wieczorem w Boguszowicach pojawił się patrol policji, który przekazał matce nastolatki tragiczną wiadomość.
Chciała wrócić do domu
Policjanci starali się odtworzyć przebieg tragicznego wieczora. Nastolatka bawiła się dyskotece w centrum Rybnika. Część jej znajomych miała wyjść z lokalu, ona jednak tam pozostała. Nieoficjalnie mówi się, że miała wyjść z imprezy na domówkę, a potem znów wrócić do klubu. W klubie nie było już jej znajomych. Nastolatka miała pytać gości, czy ktoś nie wraca w stronę Boguszowic. Chciała wrócić do domu. Od soboty 3 lutego prowadzone były intensywne czynności śledcze przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Rybniku, wspieranych przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji oraz prokuratora. Odtworzono ostatnie godziny jej życia, ustalono osoby, z którymi spędziła noc z 2 na 3 lutego. - 5 lutego odbyła się sekcja zwłok zmarłej. Na ciele zmarłej ujawniono ślady duszenia i rany głowy - mówi nam prokurator Joanna Smorczewska z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Klatka po klatce
– Śledczy na początku rzeczywiście nie wiedzieli kim jest młoda kobieta i jak znalazła się w tak ustronnym miejscu. Dlatego też skupili się na ustaleniu jej tożsamości oraz odtworzeniu tego, co robiła poprzedniego wieczoru - mówi podinspektor Aleksandra Nowara z Komendy w Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Po kilku godzinach policjanci dotarli do jej znajomych oraz rodziny i potwierdzili, że jest to 17-letnia mieszkanka Rybnika. Następnie, w oparciu o zeznania świadków, odtworzyli to, co działo się z nią od piątkowego wieczoru do sobotniego poranka. - Policjanci zabezpieczyli nagrania z kamer miejskiego monitoringu i skrupulatnie przejrzeli je klatka po klatce. Ta żmudna praca w końcu przyniosła oczekiwane rezultaty. W kręgu podejrzewanych o zabójstwo 17-latki znalazło się kilku mężczyzn, którzy w nocy z piątku na sobotę, w jednym z rybnickich klubów towarzyszyli nastolatce. Po kilkunastu godzinach pracy, krąg tych osób znacznie się zmniejszył i wszystko wskazywało na to, że dziewczyna wyszła z lokalu w centrum miasta, w towarzystwie 20-letniego mieszkańca Rybnika. W niedzielę w południe policjanci zapukali do drzwi mieszkania, w którym mężczyzna przebywał. Zatrzymali go oraz zabezpieczyli ubrania, które mógł mieć na sobie tragicznej nocy. Został przesłuchany przez prokuratora i usłyszał zarzut zabójstwa 17-latki, grozi mu dożywotni pobyt w więzieniu. 6 lutego policjanci oraz prokurator przeprowadzili eksperyment procesowy z udziałem podejrzanego - mówi policjantka.
Będą kolejne badania
Dzięki działaniom funkcjonariuszy policji ustalono, że sprawcą zabójstwa jest uprzednio karany, 20-letni Adrian P., znajomy nastolatki. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy mężczyzna miał w przeszłości odpowiadać za rozbój. - Mężczyzna został zatrzymany, prokurator przedstawił mu zarzut zabójstwa, tj. popełnienia przestępstwa z art. 148 § 1 kk. Prokuratura Rejonowa w Rybniku wystąpiła z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania - dodaje prokurator. W sprawie przewijał się jeszcze jeden wątek. Mord miał zostać dokonany na tle seksualnym, a osiemnastolatka przed śmiercią miała być zgwałcona. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wyniki sekcji zwłok wykonane w Katowicach nie potwierdzają tej wersji. – Nic nie wskazuje na gwałt – mówi jeden ze śledczych. Wstępne wyniki sekcji zwłok nastolatki nie dały jednoznacznej odpowiedzi co do przyczyn śmierci. Na ciele znaleziono liczne ślady, jednak nie wiadomo, które z nich okazały się śmiertelne. – Czekamy jeszcze na dodatkowe wyniki badań, między innym histopatologiczne oraz toksykologiczne – mówi nam prokurator Joanna Smorczewska z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. 6 lutego Sąd Rejonowy w Rybniku aresztował na trzy miesiące Adriana P. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Adrian Czarnota