Jaka kasa na wymianę kotłów?
MSZANA Urząd Gminy najpierw - jeszcze pod koniec ubiegłego roku – ogłosił, że wnioski o przyznanie dotacji na wymianę źródła ogrzewania zbierane będą 15 i 16 stycznia. Po dość burzliwych obradach komisji ds. infrastruktury, która odbyła się 10 stycznia, zapadła jednak decyzja, by nabór przesunąć o tydzień - na 22 i 23 stycznia.
Inne niż zapowiadano, będą też zasady przyznawania dotacji. Wójt Mirosław Szymanek optował najpierw za tym, żeby większe dofinansowanie przekazywać tym, którzy zdecydują się na montaż pieców gazowych (6 tys. zł), a mniejsze dla tych, którzy optują za kotłami węglowymi (4 tys. zł).
Plany wójta zmieniły się po posiedzeniu komisji infrastruktury i rozwoju gospodarczego, bo większość radnych miała inne koncepcje. Radnym najpierw jednak przedstawiono wnioski z ankiety, przeprowadzonej wśród mieszkańców gminy na początku stycznia. Urzędnicy pytali mieszkańców, kiedy ci chcą starać się o dotację i jakie źródło ciepła mają zamiar zamontować. Wyszło, że do 2022 r. o wymianę źródła ciepła zamierza wnioskować 460 mieszkańców. Najwięcej w tym roku, bo aż 164. Tymczasem gmina może przekazać na dotacje mocno ograniczone środki. Ze względu na to, że w tym roku jej budżet uchwala jeszcze Regionalna Izba Obrachunkowa (efekt konieczności zwrotu podatków do JSW i GDDKiA), Mszana nie może zaciągnąć pożyczki na dotacje w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Źródłem finansowania dotacji w 2018 r. mogą więc być tylko środki pochodzące z umorzenia wcześniejszej pożyczki z WFOŚiGW w kwocie 241 893 zł. Dodatkowo z własnego budżetu gmina może przeznaczyć około 30 tys. zł. Oprócz tego jest możliwość pozyskania przez gminę w WFOŚiGW po 2 tys. zł bezzwrotnej dotacji do każdego zadania.
Abstrakcyjne propozycje
Mimo to jedni radni proponowali, żeby dotacja wynosiła 8,5 tys. zł dla każdego, czyli tyle ile w latach 2015 i 2016. - Jeśli dawaliśmy wcześniej po 8,5 tys. zł, to teraz trzeba dać tyle samo. To jest dla mnie proste. Nie róbmy segregacji. Powinniśmy traktować wszystkich mieszkańców tak samo – uważa radny Piotr Kuczera. W takim przypadku na dotacje w tym roku mogłoby liczyć tylko 37 osób. Stąd Jarosław Wala optował za tym, żeby rozważyć przesunięcie środków budżetowych z innego zadania – rewitalizacji centrum Gogołowej. Propozycja ta miała jednak jeden, bardzo słaby punkt. Była mocno wirtualna. Rewitalizacja centrum Gogołowej ma bowiem zostać wykonana dzięki środkom przekazanym przez JSW. Gmina zaś dopiero prowadzi w tej sprawie negocjacje i tak do końca nie wiadomo, czym one się zakończą. Stąd też pomysł ten ostro skrytykował Andrzej Kaperczak, przewodniczący rady gminy. Przypomniał radnemu Wali, że ewentualne środki od JSW będą związane ze zgodą gminy na składowanie materiału na hałdzie w sąsiedztwie mieszkańców Gogołowej. - Te środki mają być niejako rekompensatą za uciążliwości dla społeczności Gogołowej. Jak pan wytłumaczy tym mieszkańcom, że te pieniądze mają trafić na coś innego? Poza tym mówimy o środkach, które mogą trafić do budżetu gminy za jakiś czas, a pieniądze na dotacje potrzebne są już teraz – punktował Kaperczak propozycję radnego Wali.
5 tys. zł dotacji
Radni Marek Kotula i Alojzy Wita proponowali dotację w wysokości 5 tys. zł bez względu na to, czy nowy piec będzie zasilany węglem, czy gazem, co pozwoliłoby udzielić wsparcia dla 90 osób. I to ta wersja zyskała akceptację większości członków komisji infrastruktury i rozwoju gospodarczego. Do propozycji tej przekonał się również wójt Szymanek. - Prawdą jest, że gaz jest paliwem najbardziej ekologicznym. Nie wszyscy mieszkańcy mają jednak możliwość podłączenia się do sieci. Nie wszędzie ona jest, nie wszystkie domy są przystosowane do gazu – przyznał wójt. Należy podkreślić, że stanowisko komisji infrastruktury to jednak póki co propozycja. O ostatecznych warunkach zdecyduje cała rada gminy. A chodzi nie tylko o wysokość dotacji, ale również o to, czy nabór prowadzony będzie na zasadzie „kto pierwszy ten lepszy”, czy też np. część środków przeznaczona zostanie tylko na kotły węglowe, a część na gazowe. Tymi sprawami radni zajmą się na nadzwyczajnej sesji, która odbędzie się 18 stycznia. Wtedy jak powiedział wójt, powstanie ostateczny regulamin programu wymiany źródeł ciepła. - Radni chcą mieć wpływ na jego kształt i zastosowane w nim regulacje – wyjaśnia wójt. (art)