List do redakcji - Jak to z hymnem było
List do redakcji - Jak to z hymnem było
W artykule „Pokazali kartkę prezydentowi. Sami też na nią zapracowali”, który ukazał się w wydaniu Nowin Wodzisławskich z 17 października pan Zbigniew Kalinowski tłumaczy, że zakłócanie wykonywania hymnu Polski przez demonstrantów nie było celowe. Jak twierdzi: - Nie słyszeliśmy, że jego odśpiewanie się rozpoczęło. Mazurek Dąbrowskiego został rozpoczęty bez specjalnego zaanonsowania, a powinny paść słowa ”przygotować się do hymnu”. Kilka wersów niżej Pan Kalinowski przyznaje jednak, że (…) ”choć był organizatorem manifestacji, to fizycznie nie było go z manifestującymi na płycie rynku”…
Jako, że zostałem tym stwierdzeniem o braku zaanonsowania hymnu niejako „wywołany do odpowiedzi” (ponieważ to mnie z ramienia Powiatu Wodzisławskiego przypadł w udziale zaszczyt prowadzenia spotkania z Prezydentem RP na wodzisławskim rynku) zapewniam, że stosowna zapowiedź padła. Forma powitania i prowadzenia spotkania Głowy Państwa z mieszkańcami była konsultowana z Kancelarią Prezydenta RP. Z mojej strony padły dokładnie takie słowa: „Proszę państwa – teraz nastąpi odśpiewanie hymnu państwowego. Baczność! Do hymnu!”. I oczywiście stosowne: ”po hymnie” na zakończenie. Słowa były wypowiedziane do mikrofonu głośno i wyraźnie. O czym mogą zaświadczyć mieszkańcy powiatu wodzisławskiego zgromadzeni na rynku.
Z poważaniem Józef Szymaniec, naczelnik
Wydział Promocji, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl.