Strażnicy ruszają na kontrole do kotłowni
Na polecenie prezydenta Wodzisławia Mieczysława Kiecy strażnicy miejscy, podobnie jak rok temu, rozpoczęli cykl codziennych i wyrywkowych kontroli palenisk w różnych dzielnicach miasta. Funkcjonariusze skontrolują około 300 posesji miesięcznie.
WODZISŁAW ŚL. Wodzisławska straż miejska poinformowała, że od lipca 2016 r. do czerwca tego roku przeprowadzone zostały 1194 kontrole spalania odpadów na posesjach. - Ponownie intensyfikujemy działania na rzecz walki z zanieczyszczeniami powietrza. Już teraz demaskujemy smog poprzez wzmożoną liczbę kontroli spalania w naszych domostwach. Zakładamy, że strażnicy miejscy w związku ze zbliżającym się sezonem grzewczym odwiedzą minimum 70 kotłowni tygodniowo, czyli nawet ok. 300 miesięcznie - mówi prezydent Mieczysław Kieca. - Raport z przeprowadzonych poprzedniego dnia wizyt w kotłowniach otrzymuję codziennie, każdego ranka - dopowiada.
Strażnicy miejscy pukają do drzwi wodzisławian zarówno w godzinach porannych, jak i popołudniowych czy wieczornych. Kontrole przeprowadzane są we wszystkich dzielnicach miasta. Osoby spalające niedozwolone materiały muszą liczyć się z konsekwencjami. Jedną z nich są mandaty.
Co strażnicy będą kontrolować? Tak samo, jak rok temu - czy mieszkańcy spalają śmieci. Przy okazji będą edukować na temat zapisów uchwały antysmogowej, która weszła w życie 1 września (na razie nie ma rozwiązań prawnych, które by dawały strażnikom możliwość karania np. za palenie mułu czy flotu). Władze Wodzisławia wierzą jednak to, że samo informowanie też przyniesie pozytywny efekt. Skąd takie przypuszczenie? Początkowo, gdy rok temu strażnicy zaczęli akcję kontrolno-edukacyjną, rozmawiali z mieszkańcami o szkodliwości spalania śmieci i wręczali ulotki, to z miesiąca na miesiąc liczba mandatów za palenie śmieci malała.
(mak)