Mieszkańcy Nieboczów: wierzymy, że uda nam się utrzymać osobną parafię
Mieszkańcy Nieboczów postanowili zawalczyć o to, by w nowej miejscowości istniała samodzielna parafia, a nie połączona z Bukowem.
NIEBOCZOWY Na ukończeniu jest budowa pięknego kościoła w nowych Nieboczowach, który dla mieszkańców przenoszonej wsi stał się symbolem zachowania tożsamości i przetrwania. Wielu nie wyobrażało sobie nowej miejscowości bez kościoła. Zaakceptowali to, że nie będzie szkoły, przedszkola, bo można korzystać z tych istniejących w sąsiedniej wsi. Ale o kościół zawalczyli i udało się.
Ważne spotkanie
Obowiązująca koncepcja jest taka, że powstanie jedna wspólna parafia dla mieszkańców nowych Nieboczów i Bukowa. Kościoły będą dwa, natomiast będzie je obsługiwał jeden kapłan. Plebania jest już w Bukowie. Dlaczego akurat takie rozwiązanie? Pomysł wyniknął z trudnej sytuacji zarówno parafii w Bukowie (gdzie ubyło wiernych po wyprowadzce Ligoty, zostało ich około 300), jak i parafii w Nieboczowach (która też straciła część wiernych, bo przenieśli
się oni np. Lubomi). Koncepcja zyskała poparcie arcybiskupa Wiktora Skworca. – Mieszkańcom bardzo zależało, by kościół istniał, co było wówczas pod znakiem zapytania. Pojawił się więc pomysł, by połączyć parafie Nieboczowy i Buków. Byłaby to parafia bliźniacza, bez nadrzędności i podrzędności. 23 stycznia 2013 roku udaliśmy się wraz z grupą mieszkańców do księdza arcybiskupa, by omówić tę koncepcję. Została ona zaakceptowana – wspomina wójt gminy Lubomia, Czesław Burek.
Przybędzie wiernych
Teraz, gdy kościół jest już prawie gotowy, mieszkańcy chcieliby zawalczyć o jeszcze jedno – by kościół w nowych Nieboczowach był osobną parafią. Temat był omawiany m.in. na ostatnim zebraniu wiejskim. Sołtys Krzysztof Szczotok odwiedził też wszystkie domostwa, by rozmawiać z mieszkańcami o tej sytuacji. Mieszkańcy wierzą, że uda im się stworzyć i utrzymać samodzielną parafię, mimo że składa się ona obecnie z około 200 wiernych. – Do tej pory, przy takiej liczbie, dawaliśmy sobie radę z utrzymaniem kościoła w starych Nieboczowach. Więc teraz też damy sobie radę. Tym bardziej, że miejscowość jest perspektywiczna, jeśli chodzi o rozwój. Będą powstawały nowe domy, przybędzie mieszkańców. Mamy nadzieję, że docelowo będzie nas 400 – 600 – mówi radny Wacław Błaszczok z Nieboczów.
Zadecyduje ksiądz arcybiskup
Mieszkańcy – na czele z budowniczym kościoła w nowych Nieboczowach, ks. proboszczem Mariuszem Pacwą, spróbują więc teraz przekonać księdza arcybiskupa Wiktora Skworca do swojej wizji Nieboczów jako osobnej parafii. Wierzą, że tak samo jak walczyli o budowę kościoła, tak samo teraz uda im się udowodnić, że samodzielna parafia jest miejscowości potrzebna.
(mak)