Sensacyjne odkrycie! Księga metrykalna pełna niespodzianek sprzed setek lat
Parafia i gmina na ustach polskich archiwistów, historyków i muzykologów. Wszystko za sprawą księgi metrykalnej sprzed prawie czterech setek lat, odnalezionej w mszańskiej parafii.
MSZANA W czwartek, 2 czerwca w Kurii Metropolitalnej oraz auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach odbyła się prezentacja niezwykłego znaleziska – starych dokumentów odnalezionych w księdze metrykalnej z Mszany. Księgę założył w 1638 roku ówczesny proboszcz mszańskiej parafii Vitus Melchior Machatius. Zapiski o chrztach, ślubach i pogrzebach były w tej księdze prowadzone przez ośmiu kolejnych plebanów aż do 1775 r. Przez następne niemal 250 lat księga w zapomnieniu przeleżała w zakamarkach mszańskej parafii, zapewne dzięki czemu przetrwała historyczne zawieruchy. Przypomniano sobie o niej w 2011 r. Na jej trop wpadli pracownicy Archidiecezjalnego Archiwum w Katowicach. – Wiedzieliśmy z innych źródeł, że taka księga może w mszańskiej parafii się znajdować. Popytaliśmy proboszcza i ten po dłuższych poszukiwaniach ją odnalazł – opowiada dr Halina Dudała, dyrektor Archiwum. Jak dodaje księża czy inne osoby, które nie dysponują specjalistyczną wiedzą często o posiadaniu tak cennych dokumentów po prostu nie wiedzą. Albo też nie zdają sobie sprawy z ich wartości. Tym bardziej, że nierzadko są to dokumenty spisane w obcych językach.
Na konserwację trzeba było poczekać
Niemal od razu po odnalezieniu księgi trafiła ona do Archiwum Archidiecezjalnego. Dekret z 2008 r. wydany przez ówczesnego metropolitę katowickiego, arcybiskupa Damiana Zimonia nakazuje przekazywanie takich znalezisk do Archiwum, w celu poddania ich centralnej inwentaryzacji i archiwizacji. Są zbyt cenne, by mogły pozostać w parafiach, gdzie narażone są nie tylko na niekorzystne warunki przechowywania, ale też na różne losowe wypadki. Kiedy mszańska księga trafiła do Archiwum, jego pracownicy od razu zorientowali się, że mają do czynienia z niezwykłym znaleziskiem. – Księga była bardzo zabrudzona, mocno zniszczona, przechowywana była w różnych warunkach. Ale widać było, że znajdują się w niej różne dokumenty. Ze względu na jej stan nie mogliśmy jej jednak otworzyć ani zbadać. Konieczne było oddanie jej w całości do konserwacji. A że to porces kosztowny, to musieliśmy najpierw na ten cel uzbierać niezbędne fundusze – wyjaśnia dr Dudała.
Średniowieczna muzyka została odtworzona
Wreszie jednak w 2015 r. księga trafiła do pracowni konserwatorskiej w Krakowie, skąd wróciła po 8 miesiącach. Przypuszczenia pracowników Archiwum, co do niezwykłej zawartości zostały podtwierdzone. Otóż wnętrze okładki zawierało 61 niezwykle cennych dokumentów. Składają się na nie zarówno teksty XVII– oraz XVIII–wiecznych kazań w języku polskim, czeskim, łacińskim i niemieckim, ale także korespondencja ówczesnych śląskich duchownych, utwór poetycki oraz fragmenty kart XVIII–wiecznego drukowanego kalendarza, a nawet... rachunki parafialne. Z kolei samą okładkę księgi metrykalnej stanowił XV–wieczny pergamin, zawierający niedokończony zapis tekstu i nut antyfonarza. Podczas katowickiej konferencji utwór ten został odtworzony.
Miały ochraniać księgę
Skąd tak cenne materiały na okładce? Starsi czytelnicy pamiętają zapewne czasy, kiedy ksiażki a nawet zeszyty okładano gazetami. Zabezpieczano w ten sposób przed zniszczeniem oryginalną okładkę. Najwidocznie metoda ta wcale nie była wcale odkrywcza, skoro podobną zastosowali przed setkami lat mszańscy duchowni. Oni księgę metrykalną osłonili zapiskami, które wówczas musiały nie przedstawiać większej wartości. Dziś dla naukowców stanowią one jednak niezwykle cenne świadectwo o bogactwie kulturowym tamtejszych czasów. Odkrycie stało się impulsem do dyskusji specjalistów z różnych dziedzin – od konserwatorów skóry i papieru począwszy, poprzez archiwistów, muzykologów i historyków, aż po badaczy dziejów języka polskiego oraz neolatynistów. – Wspólny wysiłek włożony w rozpoznanie oraz analizę zawartości zarówno samej księgi metrykalnej, jak i niezwykłego wnętrza jej okładki każe na nowo stawiać pytania o intelektualny dorobek górnośląskiego duchowieństwa doby nowożytnej, ale także o miejsce i rolę współczesnych archiwów kościelnych przechowujących tego rodzaju skarby języka i kultury – podkreślają pracownicy Archiwum Archidiecezjalnego.
Gmina wyda okolicznościową publikację
– Bardzo cieszy nas to odkrycie. Nasza gmina będzie znana nie tylko ze słynnego mostu na autostradzie, ale też z tak niezwykłego znaleziska – mówi wójt Mirosław Szymanek, który wspólnie z przewodniczącym rady gminy Andrzejem Kaperczakiem gościli na prezentacji wyników badań w Katowicach. Gmina planuje włączyć się finansowo w publikację specjalnego wydawnictwa, prezentującego bezcenne dokumenty. Książka powinna ukazać się jesienią. Warto nadmienić, że przez większą część okresu, w którym spisywana była księga metrykalna do parafii w Mszanie należał również Skrzyszów.
Artur Marcisz