W urzędzie już chyba mają mnie za nienormalnego
WODZISŁAW ŚLĄSKI
- Mam wrażenie, że ta ulica jest zapomniana przez gospodarzy miasta. Proszę popatrzeć na te dziury w asfalcie. A śmieci? Walają się wszędzie. Czasem po trzy, cztery tygodnie. I to się zdarza notorycznie. Zgłaszam to raz, dwa razy w tygodniu na straż miejską. Już chyba traktują mnie jak nienormalnego. Po ostatnim telefonie nie przyjechali w ogóle. „Tak, tak, przyjąłem” i tyle - żali się Aleksander Pordzik, mieszkaniec bloku przy ul. Prusa. Ma pretensje do miasta o boczną ulicę znajdującą się między ul. Jana Pawła II i Prusa. Na tę uliczkę wychodzą zaplecza sklepów stojących frontem do ul. Jana Pawła II. Mieszkaniec pokazuje nam galerię zdjęć zrobionych ze swojego balkonu, na których widać sterty śmieci zalegające na tyłach sklepów. Zaplecza nie są w żaden sposób odgrodzone od ulicy.
Tak ciężko posprzątać?
- Nie rozumiem tego. Tak ciężko wrzucić śmieci do pojemników? Przecież to nie wymaga żadnych nakładów. Te śmieci potem walają się po ulicy, wiatr je rozwiewa – mówi mieszkaniec. Uważa, że straż miejska powinna upomnieć właścicieli sklepów i innych punktów usługowych, by sprzątali obejścia i kontrolować, czy to rzeczywiście robią.
Strażnicy zapowiadają kontrole
Sprawdziliśmy temat. Okazuje się, że teren pokazany na zdjęciach administrowany jest przez kilka podmiotów. Dwa z trzech obiektów są dzierżawione od miasta, jeden należy do PSS Społem. Straż Miejska poinformowała nas, że w lutym przyjęte zostały dwa zgłoszenia dotyczące tego terenu. Strażnicy zapowiadają dalsze kontrole i sprawdzanie porządku na wskazanym terenie.
Miasto przypilnuje najemców
Rozwiązanie problemu zapowiada prezes Domaro. - Za porządek są odpowiedzialni najemcy, którzy mają wpisane odpowiednie postanowienia w umowie. Jeszcze dziś pracownik firmy Domaro sprawdzi teren w celu podjęcia dalszych działań. Jeśli teren faktycznie okaże się być zaśmiecony, teren uporządkują nasi pracownicy a najemcy obiektów zostaną obciążeni kosztami – mówił 18 marca, zaraz po przekazaniu przez informacji, Krystian Stępień, prezes spółki Domaro, która dzierżawi obiekty prywatnym najemcom.
Dziura na dziurze
Druga sprawa, na którą zwraca uwagę mieszkaniec to stan nawierzchni. Według niego ulica od lat nie była remontowana. Odstaje kostka brukowa, asfalt jest dziurawy, nawierzchnia zapada się. - Pomijając wpływ takiego stanu rzeczy na zawieszenia naszych samochodów, zwracam również uwagę na bezpieczeństwo pieszych. Zmuszeni jesteśmy do pokonywania swoistego toru przeszkód, co naraża nas poważne urazy. Pamiętajmy również o osobach starszych, matkach z wózkami, itd. - dodaje Aleksander Pordzik.
W tym temacie nie ma jednak dobrych wiadomości. – W ostatnich miesiącach przeprowadzono gruntowny przegląd miejskich dróg. Na jego podstawie będą ustalane m.in. plany remontowe na najbliższe lata. Niestety drogi wskazanej przez Czytelnika „Nowin Wodzisławskich” nie ujęto w planach remontów na najbliższe miesiące – informuje Anna Szweda-Piguła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Wodzisławia Śl.
(tora)