Zainteresowanie tak duże, że zabrakło słoików z miodem
Miody, propolis, pyłek, świece - gama produktów pszczelich podczas pierwszego Jarmarku Pszczelego w Radlinie była szeroka. A zainteresowanie tak duże, że w pewnym momencie zabrakło słoików z miodem i można było już tylko degustować, a kupować w innym terminie.
RADLIN Tłumy zawitały w sobotnie popołudnie do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radlinie. Większość jednak nie po to, by skorzystać z basenu czy sauny, tylko aby skosztować miodowych przysmaków w ramach pierwszego radlińskiego Jarmarku Pszczelego. - Z naszego terenu pozyskujemy miód wielokwiatowy, akacjowy, spadziowy, lipowy czy nawłociowy. Mamy też rodziny pszczele pod Oławą. Z tamtego terenu pochodzi również miód rzepakowy, gryka czy spadź iglasta - wylicza Adam Stec z pasieki „Wiktoria” z Radlina, który należy do Koła Pszczelarzy z Gorzyc. - Każdy szuka swojej pasji. Ja odnalazłem ją w pszczelarstwie. Namówił mnie kolega, również pszczelarz - mówi Adam Stec, który ukończył nawet szkołę pszczelarską w Kluczborku, a niedługo będzie nadal kształcił się dalej w tym kierunku w szkole w pobliżu Lublina.
Chętnych do tego, by kupić miód było tak wielu, że w pewnym momencie miodu na miejscu zabrakło. Mieszkańcy umawiali się więc z pszczelarzami na inny termin, jeśli chodzi o zakup. Cały czas można było natomiast próbować różne rodzaje miodów.
Jarmark pszczeli to pierwsza z zaplanowanego cyklu imprez miejskich, których tematem przewodnim będzie promocja pszczelarstwa i edukacja ekologiczna w zakresie ochrony owadów.
W holu MOSIR-u już od wczesnych godzin popołudniowych rozstawiać zaczęły się stoiska lokalnych pasiek oraz producentów sprzętu pszczelarskiego. Dla najmłodszych przygotowano atrakcje w postaci warsztatu robienia świeczek z wosku pszczelego oraz rzeźbienia. To ostatnie możliwe było dzięki członkowi gorzyckiego koła pszczelarzy, Józefa Burszyka, który poza pszczelarstwem zajmuje się również rzeźbą, a motywem dominującym jego twórczości są – a jakżeby inaczej – pszczoły i miód. Wśród wystawców nie zabrakło tegorocznych laureatów Wyróżnienia Burmistrza Nagrody Quality – radlińskiego stowarzyszenia „Stara Barć”.
Obok uli dla pszczół miodnych zaprezentowano również hotele dla owadów, które od wiosny 2016 roku rozstawione zostaną na terenie Radlina. To drewniane budowle, w których schronienie znajdują owady zapylające, które jednocześnie nie żyją w rojach i nie produkują plastrów miodu. A to oznacza, że nie ma potrzeby się ich bać, gdyż w ogóle nie żądlą. Pożytek z ich zapylającej pracy jest zaś nieoceniony.
- Serdeczne podziękowania dla Koła Pszczelarzy z Gorzyc, pasieki „Wiktoria” z Radlina, Stowarzyszenia Pszczelarzy „Stara Barć”, sklepu pszczelarskiego „Agrooaza” z Raciborza oraz Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radlinie - wylicza Marek Gajda, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Radlinie.
(mak)