Olimpia wygrywa w meczu na szczycie
KOSZYKÓWKA – II liga kobiet
W ostatniej kolejce pierwszej rundy rozgrywek wodzisławskie koszykarki stanęły przed najtrudniejszym jak do tej pory zadaniem. Zmierzyły się z wiceliderem rozgrywek, a jednocześnie jednym z pretendentów do walki o awans, drużyną Chrobrego Basket Głuchołazy.
Jak w kalejdoskopie
Podobnie jak w przegranym nieoczekiwanie pojedynku z Wisłą Can-Pack Kraków i tym razem drużyna Olimpii rozpoczęła mecz nerwowo i nieskutecznie. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Zawodniczki z Głuchołaz w 5. minucie pierwszej kwarty prowadziły 2:7. Sytuacja szybko się jednak zmieniła, kiedy na boisku zameldowały się Kinga Dzierbicka i Weronika Oskwarek. Szybkie dwie akcje punktowe tych zawodniczek wsparte jeszcze celnym zagraniem Joanny Soboty wyprowadziły w 7. minucie tej części gry wodzisławianki na prowadzenie 8:7. Od tego momentu publiczność oglądała zacięty pojedynek, w którym prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Ostatecznie kwarta zakończyła się minimalnym prowadzeniem Olimpii 19:18. Pierwsze 4 minuty drugiej kwarty to mocne uderzenie Olimpijek. Dzierbicka, Agata Majka i Justyna Kocon skutecznymi akcjami wyprowadziły gospodynie na 9 punktowe prowadzenie. W odpowiedzi zawodniczki Chrobrego zmniejszyły rzutem za trzy punkty przewagę do 6 oczek, ale w chwilę później duet Majka-Kocon ponownie odbudowały przewagę do 11 punktów. Końcówka kwarty wyglądała podobnie. Najpierw Chrobry odrobił część strat, po czym ponownie Olimpia odskoczyła i wygrała pierwszą połowę 36:28.
Zdominowały mecz
Pierwsze 6 minut spotkania po przerwie to popis gry gospodyń. Mocne zacieśnienie szyków obronnych oraz bardzo dobra gra w ataku sprawiły, że ten fragment Olimpia wygrała 17:2, a na tablicy pojawił się wynik 54:30 dla gospodyń. Spisała się zwłaszcza Kocon, która w krótkim czasie zdobyła 11 punktów, zaliczając przy tym dwie „trójki”. Mocno zdeprymowane takim obrotem spraw przyjezdne nie były w stanie zmienić niekorzystnej dla nich sytuacji. Jedynie zmniejszyły nieco przewagę Olimpii, która na koniec trzeciej kwarty wynosiła 22 punkty. W czwartej kwarcie napór gospodyń nie malał i w 9. minucie czwartej kwarty prowadziły nawet 30 punktami. Losy meczu były rozstrzygnięte i trener Grzegorz Korzeń mógł wpuścić na parkiet drugi „garnitur”. W ostatniej minucie meczu punkty zdobywały już tylko zawodniczki z Głuchołaz, dzięki czemu znowu zmniejszyły wysokie prowadzenie Olimpii jednak zwycięstwo gospodyń nie podlegało już dyskusji i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 79:55.
Druga część sezonu będzie trudniejsza
- Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo nad mocnym zespołem z Głuchołaz. Obawiałem się tego meczu, bo nie byłem pewien czy zawodniczki zdołały mentalnie uporać się z dotkliwą porażką, jakiej doznaliśmy w poprzedniej kolejce. Dodatkową komplikacją była niewiadoma dyspozycja Agaty Majki, po jakiego urazie doznała w ostatnim meczu oraz Justyny Kocon, która zaraz po kontuzji musiała zastąpić Olę Piechaczek, bo ta w meczu nie mogła wystąpić również z powodu kontuzji. Zwycięstwo było możliwe, bo podstawowa ósemka zawodniczek rozegrała bardzo dobre zawody. Zdecydowanie lepiej prezentowaliśmy się w obronie. Na obwodzie mocno utrudniliśmy wymiany podań, a w strefie podkoszowej dużo dobrej pracy wykonywały nasze wysokie. Bardzo dobrze w tym elemencie spisywała się zwłaszcza Weronika Oskwarek. Cieszę się, że „udźwignęliśmy” ten mecz, ale nie popadamy w huraoptymizm. Mamy świadomość, że jesteśmy dopiero w połowie drogi do upragnionego celu. Przed nami bardzo trudna runda rewanżowa, w której większość meczów mamy na wyjeździe - podsumował Grzegorz Korzeń, trener Olimpii.
Olimpia Wodzisław - Chrobry Basket Głuchołazy 79:55
(19:18, 17:10, 26:12, 17:15)
Punkty dla Olimpii: Kocon 19, Dzierbicka 15, Majka 14, Sobota 13, Walocha 8, Krupa 4, Oskwarek 2, Kurzawa 2, Mikołajewska 2. Trener Grzegorz Korzeń.
(art)