Pognali za lisem. Tym razem z upadkiem
KROSTOSZOWICE Członkowie Stowarzyszenia Hodowców i Miłośników Koni „Mustang” tradycyjnie wzięli udział w Hubertusie i pogoni za lisem. Impreza, która odbyła się 11 października na kompleksie rekreacyjnym w Krostoszowicach zakończyła sezon jeździecki „Mustanga”.
Gonitwa za lisem odbyła się dwukrotnie. W pierwszej udział wzięli jeźdźcy na kucach. Zmagania wygrała Natalia Macha, która pierwsza złapała lisią kitę, przymocowaną do ramienia uciekającej Marty Mnich, zeszłorocznej zwyciężczyni pogoni. Znacznie bardziej widowiskowy, ale i dramatyczny przebieg miała gonitwa dużych koni. Koń uciekającej z lisią kitą Czeszki Barbory Sikorovej, pośliznął się kiedy ta pokierowała go zbyt szerokim łukiem i znalazła się na asfaltowej drodze, wiodącej skrajem polany, na której odbywała się gonitwa. Zdarzenie wyglądało dramatycznie, młodą dżokejkę odwiozła karetka, ale jak zapewniają organizatorzy poza potłuczeniami i otarciami nic poważnego jej się nie stało i po badaniach oraz obserwacji opuściła szpital. Koń również choć pokaleczony, to w ogólnym rozrachunku wyszedł z gonitwy bez większego szwanku, a rany okazały się powierzchowne. Wznowioną pogoń wygrała Marta Solich.
(art)