Pierwsze przedsiębiorstwo w nowych Nieboczowach
Nowa wieś Nieboczowy to już nie tylko piękne domki na kilkunastuarowych działkach. Miejscowość doczekała się pierwszego przedsiębiorstwa.
NIEBOCZOWY Tym przedsiębiorstwem jest rodzinny warsztat samochodowy prowadzony przez Bożenę i Daniela Wendelbergerów. - Zajmujemy się blacharstwem, lakiernictwem i naprawami bieżącymi w zakresie mechaniki samochodowej - mówi Daniel Wendelberger.
Rozwój wsi
W przypadku małżeństwa Wendelbergerów, którzy są jeszcze mieszkańcami starych Nieboczów, ale budują dom w nowej miejscowości, pomysł otworzenia działalności wydawał się oczywisty. - W starych Nieboczowach miałem swój warsztat od 1998 r. Kiedy dowiedzieliśmy się, że miejscowość zostanie przeniesiona, było jasne, że warsztat również zmieni lokalizację - podkreśla Daniel Wendelberger. Wybór miejsca był prosty. Nowe Nieboczowy. - Inne miejsce nie wchodziło w grę. To tradycja, jakiś kawałek historii. Co więcej, za naszym warsztatem powstanie inny zakład. A obok są jeszcze działki przemysłowe. A to oznacza dalszy rozwój wsi - nie kryje zadowolenia Daniel Wendelberger.
Dotacja z UE
Nowy warsztat, który zatrudnia trzy osoby, powstał dzięki dofinansowaniu unijnemu na rzecz rozwoju obszarów wiejskich. - Gdyby nie ta dotacja, zakład byłby o połowę mniejszy. Dzięki niej mogliśmy pozwolić sobie także na zakup nowoczesnego sprzętu, na przykład do komputerowej geometrii kół - przyznaje pan Daniel.
Bez prądu i wody
Budowa warsztatu rozpoczęła się w sierpniu ubiegłego roku i trwała 7 miesięcy. Dłużej nie mogła, bo regulowały to przepisy związane z dofinansowaniem. - Czasu było niewiele, więc budowa wiązała się z ogromnym stresem. Nie było wtedy prądu i wody. Korzystaliśmy z agregatów prądotwórczych. Na szczęście jeżeli chodzi o wszystkie formalności, to różne instytucje wiedziały o przenoszeniu Nieboczów, więc nie było problemów na przykład z tym, że nie ma numeru budynku - wyjaśnia pan Daniel.
Nieboczowy to atrakcja
Małżeństwo jest zadowolone z nowej lokalizacji przedsiębiorstwa. - Warsztat jest nowocześniejszy, lepiej się pracuje, klienci są. A z terenu przedsiębiorstwa mogę obserwować, jak nowe Nieboczowy interesują ludzi. Przyjeżdżają, żeby je zobaczyć. Kiedy został wylany asfalt na głównej drodze, były tu prawdziwe pielgrzymki - uśmiecha się pan Daniel.
Państwo Wendelbergerowie planują przeprowadzkę do nowych Nieboczów jeszcze w tym roku. - Nowa miejscowość bardzo się nam podoba. Wiadomo, że człowiek przyzwyczaja się do miejsca, w którym spędził całe życie. Ale przecież my nie idziemy w świat, gdzie będziemy obcy. Nadal jesteśmy nieboczowianami. Tak jak nasi sąsiedzi. Przypominam sobie, że kiedy kilka lat temu zaczęło mówić się, że Nieboczowy powstaną w nowym miejscu, to zrobiłem sobie wycieczkę rowerową, żeby zobaczyć ten obszar. Wróciłem do domu szczęśliwy. Powiedziałem: „ładne miejsce, będzie nam tam dobrze”. I myślę, że się sprawdzi - puentuje pan Daniel.
(mak)