Z niecierpliwością czekają na nowy wóz strażacki
Wkrótce do miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej powinno trafić nowe auto
GOGOŁOWA Strażacy z Gogołowej na co dzień użytkują Stara 742. Auto nie jest jeszcze jakoś specjalnie stare. - Zostało wyprodukowane w 1997 roku – mówi Mirosław Winkler, prezes OSP. Ale, jak przyznaje, jest słabo wyposażone, a przez to dość kłopotliwe w strażackiej eksploatacji. - Koszt niezbędnych przeróbek byłby niewspółmiernie wysoki w stosunku do uzyskanych efektów – przyznaje Winkler. Dlatego już od roku strażacy proszą gminę o zakup nowego auta. Wreszcie w tym roku wójt gminy dał zielone światło i radni w czerwcu podjęli decyzję o przeznaczeniu 85 tys. zł na zakup wozu. Teraz okazało się, że kwota jest zbyt mała. - Wóz, który nasi strażacy sobie upatrzyli, miał pewne wady i zdecydowali o rezygnacji z jego zakupu. Poszukali innego auta, ale to okazało się droższe niż poprzednie. Dlatego kilka dni temu zwołaliśmy nadzwyczajną sesję rady gminy, w celu przeznaczenia na zakup wozu dodatkowych 15 tys. zł - wyjaśnia Joanna Szymańska, sekretarz Urzędu Gminy w Mszanie. Dzięki decyzji rady do strażaków trafi wkrótce Renault Midlum, wyprodukowane w 1995 roku, a więc nieco starsze niż obecnie użytkowany Star. - Choć jest o dwa lata starszy, to nie da się go porównać z naszym obecnym wozem, bo to trochę tak jakby porównywać dużego fiata z mercedesem. Renault jest znacznie lepiej wyposażone. Ma choćby zbiornik na 3 tys. litrów wody, autopompę – podkreśla Winkler. Jak dodaje auto powinno trafić do jednostki w Gogołowej pod koniec sierpnia. Po wyposażeniu od razu wejdzie na podział bojowy. Na zakup całkowicie nowego wozu strażacy z Gogołowej nie mieli szans. Koszt takiego auta przekracza pół miliona złotych. Gmina takimi środkami nie dysponuje. Nie byłoby też szans na dofinansowanie, bo priorytet mają jednostki działające w ramach Krajowego Systemu Ratownictwa Gaśniczego. A OSP Gogołowa w KSRG nie jest.
(art)