Propozycja PiS o imiennym głosowaniu co najmniej dziwna
POWIAT - Szef klubu PiS jest członkiem komisji organizacyjnej i wie, że komisja ta nad problemem głosowania imiennego pracuje od co najmniej dwóch miesięcy - komentuje Eugeniusz Wala, przewodniczący Rady Powiatu Wodzisławskiego zdziwiony interpelacją klubu PiS o wprowadzeniu imiennego głosowania.
O wniosku Prawa i Sprawiedliwości napisaliśmy 21 lipca. Przypomnijmy tylko, że radni PiS tłumaczyli, iż mieszkańcy mają prawo wiedzieć jak radni głosowali w poszczególnych sprawach. Samo zaś wprowadzenie imiennego głosowania jest bezkosztowe, bo umożliwia to używane przez radę oprogramowanie eSesja. Eugeniusz Wala tłumaczy, że dla niego kwestia imiennego głosowania jest jasna i nie trzeba go do niej przekonywać. - Już na przełomie kadencji zamawiając oprogramowanie postawiliśmy wymóg możliwości wyboru głosowania imiennego. I taką możliwość technicznie mam. To kwestia jednego kliknięcia. Ale są pewne przeszkody - mówi Eugeniusz Wala. Chodzi o interpretację przepisu.
Obecnie ustawa o samorządzie powiatowym mówi, że radni poza pewnymi wyjątkami głosują jawnie podnosząc rękę. Nie ma jednak literalnie mowy o głosowaniu imiennym. Jawność oznacza, że każdy może przyjść na sesję i zobaczyć, jak radni w konkretnej sprawie głosują. Natomiast nie ma potem zapisu z głosowań z wypisaniem imion i nazwisk. Jest zapis, że rada głosowała. Jest w tym zakresie pewien spór interpretacyjny. - Myśmy na przełomie kadencji zawarli w statucie zapis o imiennym głosowaniu i mieliśmy uwagę nadzoru prawnego wojewody, że takiego zapisu wprowadzić nie możemy, bo nie mówi o tym ustawa. Wobec tego już w maju rozpoczęliśmy dyskuję na komisji organizacyjnej na temat rozwiązania tematu imiennego głosowania. Jednocześnie podjęliśmy rozmowy z nadzorem prawnym, bo wiemy, że niektóre samorządy wprowadziły głosowania imienne. Czekamy teraz do końca sierpnia na odpowiedź nadzoru. W tej sytuacji uważam, że wniosek PiS jest powieleniem tego, nad czym pracujemy - dodaje przewodniczący Wala.
(tora)