Szacowny jubileusz szkoły w Zawadzie
Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1 w Wodzisławiu świętuje jubileusz 130-lecia istnienia szkoły w Zawadzie.
WODZISŁAW ŚL. Huczne obchody rozpoczęły się 22 maja. Zainaugurowała je uroczysta akademia. - Wspominając minione lata z trudem odtwarzamy postaci nauczycieli i kierowników troszczących się o mienie szkoły i poziom edukacyjny uczniów, wreszcie absolwentów, których dalsze losy są imponujące. Wszyscy ciepło wspominają lata swojej pierwszej szkoły i nauczycieli, którzy w zawierusze historii uczyli po polsku, po niemiecku, w różnych orientacjach politycznych, ale zawsze dobrze wychowując małego Polaka, Ślązaka i wodzisławianina – mówiła dyrektor placówki, Bożena Pluta.
Uzdrowisko chciało szkołę
Bogata przeszłość szkoły w Zawadzie sięga lat 80. XIX wieku. Ponieważ wieś Zawada historycznie związana była z Pszowem, dlatego po wprowadzeniu w 1765 ustawy pruskiej o obowiązku szkolnym dzieci zawadzkie przydzielono właśnie do szkoły w Pszowie. Musiały chodzić pieszo. Ze względu na odległość, a także na stan drogi, która w porach deszczowych zamieniała się w błoto, a zimą była zasypana śniegiem, frekwencja dzieci zawadzkich w szkole była niska. Kiedy więc Zawada zaistniała jako uzdrowisko, gmina zaczęła rozważać założenie własnej szkoły.
W 1856 r. w Zawadzie mieszkało 96 dzieci w wieku szkolnym, dlatego gromada wiejska, której przewodniczył sołtys wsi Krakowczyk zebrała się, aby rozważyć zakup drewnianej chałupy zmarłego półsiodłoka Filipa Basztona (razem z oborą i 22 morgową rolą). Jednak cena 500 talarów była nieosiągalna dla gminy, dlatego pomysłu nie zrealizowano.
Kolejna szansa pojawiła się w listopadzie 1881 r., kiedy mieszkaniec Zawady, handlarz bydłem Jan Jonczyk, przekazał parcelę 38 arów za cenę 450 marek.
Jedna izba i mieszkanie
5 października 1885 roku powstała szkoła w Zawadzie. Budowę zrealizował budowniczy Raschdorf z Raciborza kosztem ponad 13 000 marek.
Budynek posiadał jedną izbę szkolną i mieszkanie dla nauczyciela. Pierwszym nauczycielem był Jan Gomola (lub Gomoła), który rozpoczął naukę ze 115 uczniami. Był Polakiem, a do Zawady przybył z Ziemięcic koło Gliwic. Uczył dzieci przed i po południu oraz sprawował również funkcję pisarza gminnego i rozjemcy (rozpatrywał drobne prawa karne). - Sama szkoła przeżywała wzloty i upadki, ale stale się rozbudowywała i rozwijała. Z jednoizbowego pomieszczenia już w kilka lat później przeobraziła się w dwuizbową szkołę, a w 1911 roku w piętrowy budynek i wciąż się rozwijała. W 1938 r. nastąpiła kolejna rozbudowa, w wyniku której powstał budynek przypominający obecny, zaś w 2000 roku ostatnia rozbudowa i powstanie aktualnego wizerunku szkoły - podkreśla dyrektor Bożena Pluta.
Z okazji jubileuszu wydana została publikacja książkowa „130 lat szkoły w Zawadzie”. Jest to już druga publikacja książkowa wydana przez nauczycieli szkoły. Szkoła została uhonorowana złotym krzyżem zasługi dla pożarnictwa. Obchody jubileuszu zakończą się w październiku.
(mak)