W Rydułtowach fedrują w soboty. Wtedy wydobycie jest tańsze
Kopalnia Rydułtowy-Anna wpadła na pomysł, jak poprawić swój wynik finansowy. Receptą ma być sobotnie wydobycie, które jest tańsze, niż od poniedziałku do piątku. W soboty wydobywany jest węgiel wysokiej klasy, który na pewno znajdzie nabywców.
RYDUŁTOWY KWK Rydułtowy-Anna jest pierwszym zakładem Kompanii Węglowej, w którym fedruje się 6 dni w tygodniu. To jedno z działań, które ma przyczynić się do poprawy wyniku finansowego kopalni. - To program pilotażowy. Z inicjatywy dyrekcji kopalni. Założenie jest takie, że soboty to dni nadprogramowej produkcji węgla, a nie nadrabianie planu z tygodnia. I, co ważne, musi być zbyt na ten nadprogramowy węgiel - wyjaśnia Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Kompanii.
Dramatyczna sytuacja
O powodach wprowadzenia sześciodniowego systemu pracy w KWK Rydułtowy-Anna mówi nam Jarosław Szawerna, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność działającej przy rydułtowskiej kopalni. - Trzeba zacząć od tego, że sytuacja jest dramatycznie trudna we wszystkich kopalniach i spółkach węglowych. Powód? Napływ importowanego węgla spoza granic kraju. W efekcie kopalnie przeżywają trudny okres, ponieważ nie mogą rozwinąć skrzydeł, nie mogą zwiększyć wydobycia, a ich wyniki finansowe nie są zadowalające. Tak jest też w przypadku naszej kopalni. Przy wzmożonej pracy tygodniowej nie jesteśmy w stanie osiągnąć zadowalającego wyniku finansowego - podkreśla przewodniczący.
Dyrekcja i załoga zgodne
Dyrekcja kopalni Rydułtowy-Anna wpadła więc na pomysł, jak to zmienić. Zwróciła się do załogi z propozycją wydobycia dodatkowego węgla, który ze względu na swoją wysoką jakość na pewno znajdzie nabywców. Załoga przyklasnęła pomysłowi.
Opłacalne wydobycie
Jak prowadzone jest sobotnie wydobycie? Do pracy przychodzi 350-370 górników. - Na jednej zmianie na każdej ścianie następuje wydobycie. Jako kopalnia dostaliśmy od Kompanii zgodę na wydobycie 2,5 tys. ton węgla. Po dwóch sobotach łącznie zostało wydobyte około 6 tys. ton. Koszt takiego wydobycia tony oscyluje w granicach 100 zł, więc jest to opłacalne. Zysk na jednej tonie sprzedanego węgla to około 80 zł - wylicza Jarosław Szawerna.
Co istotne, sobotnie wydobycie jest tańsze. Z prostej przyczyny. Znikają koszty stałe, które kopalnia musi ponosić od poniedziałki do piątku. - W sobotę przychodzi tylko dana grupa pracowników, która wykonuje konkretne zadanie, jakim jest wydobycie określonej ilości ton węgla - zaznacza przewodniczący Szawerna.
Są chętni na zakup
Węgiel wydobywany w soboty jest w pełni zbywalny. - To węgiel gazowo-koksowy. Bo zgodnie z uchwałą Kompanii tylko te kopalnie, które mają dobrej jakości węgiel, w dobrej cenie i klasie, otrzymają zgodę na dodatkowe wydobycie. My takim węglem dysponujemy. Mamy chętnych na zakup. To elektrownie, elektrociepłownie, ale też koksownie - mówi przewodniczący.
Na ochotnika
Załoga przychodzi w soboty do pracy na zasadzie dobrowolności. Wynagradzani są nie jak za dzień „czarny”, czyli od poniedziałku do piątku, ale jak za dzień wolny od pracy. Ich wynagrodzenie pochodzi od wydobytych w soboty ton węgla. - Bo tu tak właściwie nie chodzi o szósty dzień pracy, tylko szósty dzień wydobycia- tłumaczy Szawerna.
Na razie sobotnie wydobycie to program pilotażowy. Ale wiele wskazuje na to, że sprawdzi się. - Naszym zdaniem to sensowne. Kopalnia poprawia swój wynik finansowy, tym samym gwarantując bezpieczeństwo funkcjonowania i bezpieczeństwo pracy załogi - puentuje przewodniczący.
(mak)