Dlaczego za granicą jeździmy wzorowo, a u nas wariujemy?
Jak co roku, poświąteczne statystyki (mam na uwadze święta wielkanocne) donoszą nam o tym, ile to w Polsce zginęło osób na naszych drogach, ilu nietrzeźwym zatrzymano prawa jazdy, ilu ukarano mandatami. A było ich niestety sporo.
Nie robi to na nas już żadnego wrażenia, zastanawiam się skąd to się u nas bierze. Znieczulica, akceptowanie zła, „pielęgnowanie złych nawyków”, arogancja. Czujemy się coraz mniej bezpieczni na naszych drogach. Jednego nie mogę zrozumieć, dlaczego wyjeżdżając za granicę potrafimy w obawie przed wysokimi mandatami jeździć względnie wzorowo? To znaczy, że nie jesteśmy wcale gorszymi kierowcami od tych za granicą, śmiem twierdzić, że nawet lepszymi. Nie wyobrażam sobie, aby będąc za granicą, obojętnie w jakim kraju, nie dostosować się do sygnalizacji świetlnej przejeżdżając na czerwonym świetle skrzyżowania lub w innym miejscu, gdzie umieszczono sygnalizację świetlną. U nas stało się to powszechne, o czym donoszą nam środki masowego przekazu. I co z tego kara „śmieszna” w stosunku do zaistniałego wykroczenia, a szczególnie zagrożenia. No nareszcie to się ma wszystko za niedługo skończyć. Prezydent podpisał przepisy pozwalające policji zabierać prawa jazdy piratom i pijakom na drodze. Najpóźniej 17 maja zaczną obowiązywać zaostrzone przepisy dotyczące karania kierowców za drastyczne przekroczenie prędkości, jazdę bez prawa jazdy, kierowanie w stanie nietrzeźwości. W tegoroczne wakacje łatwiej też będzie można stracić prawo jazdy łapiąc maksymalną liczbę punktów karnych. Przybędzie na polskich drogach 100 nowych fotoradarów, uruchomione zostaną odcinkowe pomiary prędkości i rejestratory przejazdu na czerwonym świetle. Przypomnę tylko to, co będzie najbardziej dokuczliwe, to to, że za przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym w nowych przepisach jest możliwość utraty prawa jazdy na 3 miesiące. Sankcja jest natychmiastowa i nieodwołalna. Jeśli taka przygoda zdarzy się na wakacjach, 600 km od domu, może być prawdziwy problem.
Czas wakacji, urlopów przed nami, pragnę więc zwrócić uwagę i przypomnieć kierowcom ważniejsze przepisy, których należy przestrzegać, aby do domu z wakacji, urlopu nie wrócić bez prawa jazdy i z bagażem kompletu punktów karnych. O prędkości już wspominałem i nie będę wracać do tego tematu. Najlepiej jechać z prędkością dozwoloną na poszczególnych drogach i nie będziemy mieć problemu, zachowując tym samym bezpieczeństwo dla siebie i innych uczestników ruchu.
Pamiętajmy więc:
• wyprzedzając pojazdy jednośladowe i kolumny pieszych zachować odstęp co najmniej 1 m (szczególnie zwróćmy uwagę na rowerzystów, których w okresie wakacyjnym może pojawić się na naszych drogach więcej).
• podejmując manewr wyprzedzania zastanówmy się czy warto go podjąć, czy lepiej nie zaniechać, czy mam dostateczną widoczność, czy droga jest wolna i długa do wykonania tego manewru.
• planując postój z różnych przyczyn, tych technicznych czy fizjologicznych, zjedź z jezdni, wybierz bezpieczne miejsce do wykonania tych czynności. Statystyki mówią nam o wielu wypadkach, kiedy pomimo prawidłowego oznakowania uszkodzonego pojazdu pozostanie w nim lub obok naraża nas na niebezpieczeństwo najechania przez drugi pojazd.
• pamiętaj, że przed każdą zmianą pasa ruchu lub kierunku włącz zawczasu kierunkowskaz. Przed włączeniem kierunkowskazu spójrz w lusterko. Zawczasu, to wcale nie oznacza, że na przykład odległość 50 m przy prędkości 50 km/h jest wystarczająca. Kierowca winien kierować się zdrowym rozsądkiem i wyobraźnią mając na uwadze warunki natężenia ruchu, w jakim się porusza. I jeszcze jedna bardzo ważna uwaga, o której już wielokrotnie pisałem to, że samo włączenie kierunkowskazu nie uprawnia do wykonania tego manewru (niestety w praktyce wygląda to różnie). Zbyt późne sygnalizowanie tego typu manewrów jest poważnym naruszeniem obowiązków kierującego. Nie wystarczy prawidłowo zasygnalizowany manewr, wszak kierujący ma jeszcze obowiązek upewnienia się, czy sygnał został zauważony przez innych uczestników ruchu (przykład wyroku S.N. z 8 VII 1981 r. sygn. w KRN 117/81 – nie publikowany).
• przy skręcie w lewo na jezdni dwukierunkowej zbliżyć się do środka osi jezdni, bardzo ważne, gdyż w przypadku braku włączonego kierunkowskazu (co nie powinno się zdarzyć) upewnia nas, że pojazd będzie skręcał w lewo pozwalając nam wtedy ominąć lub wyprzedzić z prawej strony.
• na jezdni jednokierunkowej przy skręcie w lewo zbliżamy się do lewej krawędzi jezdni – jeżeli zamierza się skręcić w lewo. Nie potrafię zrozumieć tych kierowców samochodów osobowych, którzy skręcając w prawo zataczają łuk do środka osi jezdni jakby ciągnęły za sobą co najmniej dwie przyczepy (polecam uwadze tych kierowców, gdyż mając włączony prawy kierunkowskaz zbliżają się do środka osi jezdni).
• miejsca, jakimi są przejścia dla pieszych oraz przystanki komunikacji publicznej.
• nie jesteś sam na jezdni. Obserwuj jezdnię, chodniki, pobocza i skarpy, na których może wypasać się bydło.
• utrzymuj odpowiednią odległość od poprzedzającego pojazdu, mając na uwadze nagłe, awaryjne hamowanie pojazdu, który jedzie przed tobą.
• nie zasiadaj nigdy za kierownicą w stanie wskazującym na użycie alkoholu lub innych środków działających.
Przestrzeganie tych zasad pozwoli wam na szczęśliwe spędzenie wakacji, urlopu, szczęśliwe wyjazdy i powroty, cieszyć się życiem swoim i innych.
I na koniec pragnę pozdrowić kierowcę, który urządził postój przy lewej krawędzi jezdni w Wodzisławiu na ulicy Słowackiego, na zakazie (znak 13-36) i żeby było „śmieszniej”, to metr przed przejściem dla pieszych na tejże ulicy. Również pozdrawiam drugiego kierowcę, który na ulicy Pszowskiej (przy dojeżdżaniu do wysepki rozdzielającej jezdnie naprzeciw boiska sportowego w Kokoszycach) wyprzedzał kilkanaście samochodów, by przy braku możliwości powrotu na prawy pas, ominąć tę wysepkę z lewej strony wjeżdżając tym samym na przeciwległy pas ruchu przeznaczony dla ruchu pojazdów jadących z przeciwka, z kierunku Pszowa. Nic dodać, nic odjąć.
Władysław Szymura
były wieloletni wykładowca-instruktor szkolenia kierowców