Zmienić podejście do węgla
Zakończył się VII Europejski Kongres Gospodarczy – dla Nowin Wodzisławskich relacjonuje wiceprzewodniczący Komisji Gospodarki Sejmiku Śląskiego Adam Gawęda.
Za nami jedna z największych w Europie i bez wątpienia największa w Polsce impreza gospodarczo – ekonomiczna, nazywana Polskim Davos. W dniach 20-22 kwietnia premierzy i ministrowie Polski, Europy, Afryki,i świata, czterech unijnych komisarzy, parlamentarzyści, samorządowcy, prezesi i dyrektorzy największych firm, przedstawiciele nauki i instytucji państwowych, eksperci wielu dziedzin spotkali się podczas VII Europejskiego Kongresu Gospodarczego. W trakcie trzydniowych debat panelowych poruszone zostały tematy związane z energetyką, górnictwem, polityką klimatyczną, polityką regionalną, przyszłością Europy, ochroną zdrowia, transportem, budownictwem, finansowaniem innowacji oraz globalizacją gospodarki. Nie sposób wymienić wszystkich paneli, których było aż 117 i ponad sześć tysięcy znamienitych gości i uczestników.
Jednym z ważniejszych tematów Kongresu był panel „300 miliardów dla nowej Europy” - ja zadaję sobie pytanie, ile z tych środków efektywnie wykorzystamy w Polsce a ile na Śląsku? Dobrze zainwestowane środki unijne wzmocnią naszą gospodarkę, przyspieszą rozwój, źle – zadłużą samorządy i doprowadzą do społecznych problemów. W dyskusji otwierającej wziął udział m.in. Jerzy Buzek, były przewodniczący PE, Jyrki Katainen, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. - Otwarcie debaty na tematykę nastawioną na przyszłość, nowe kierunki myślenia o europejskiej gospodarce w świecie – to znaki rozpoznawcze Kongresu w Katowicach - mówi jego pomysłodawca, Wojciech Kuśpik.
Choć dla Śląska problemy górnictwa i przyszłość polskiej energetyki pozostaną sprawami najważniejszymi, to bez wątpienia uwagę przykuwały tematy rozwoju i przyszłość młodych ludzi. Od niżu demograficznego i migracji Ślązaków za pracą na zachód nie uciekniemy.
Energia, przemysł i klimat - ile sprzeczności, ile współdziałania
Jedną z propozycji wzmocnienia potencjału gospodarczego UE była tzw. reindustrializacja. Jest ona jednak różnie postrzegana i nie zawsze znaczy to samo. W części krajów UE, w tym w Polsce, pod tym pojęciem rozumie się odrodzenie przemysłu i ustabilizowanie branży wydobywczej. Część krajów UE pod tym terminem rozumie rozwój tzw. zielonego przemysłu, głównie OZE, produkcję turbin wiatrowych czy paneli fotowoltaicznych. Moim zdaniem jedno nie wyklucza drugiego - najlepsze byłoby połączenie obu pomysłów i stworzenie warunków do rozwoju firm nowoczesnych technologii, a to nie tylko jest możliwe, to konieczność.
W Polsce istnieją obawy, że realizacja polityki energetyczno-klimatycznej UE doprowadzi m.in. do wzrostów cen energii, co negatywnie odbije się zarówno na odbiorcach indywidualnych jak i na kondycji przemysłu. W dyskusjach przewijały się opinie, że zostaliśmy przez kraje „starej Europy” po prostu wystawieni. Musimy mocno podkreślać, że polityka surowcowa UE powinna uwzględniać narodowe - polskie interesy oraz zapewniać większą niezależność od rosyjskich dostaw. Ostatnie decyzje komisarza, nakładające karę na Gazprom pokazują, że można osiągać sukcesy również na tym trudnym energetycznym polu. Jak zaznaczył minister Maciej Grabowski, cele unijnego pakietu klimatycznego do 2020 r. uda się wypełnić. Nieco innego zdania jest Wolfgang Eder, prezes Voestalpine i przewodniczący World Steel Association. Powiedział, że obecnie wyznaczone limity technicznie są nieosiągalne. Jeżeli Unia będzie się ich trzymać, branża stalowa będzie musiała rzucić ręcznik, co dla polskiego przemysłu stalowego może być zabójcze.
Jego zdaniem unikniemy wyprowadzania hutnictwa do innych regionów, jeżeli firmy zobaczą zmianę myślenia w stronę bardziej realistycznego ustalania celów klimatycznych.
Górnictwo - i co dalej?
Stanowisko w obronie górnictwa mocno podkreślił Jerzy Polaczek, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były minister. Wskazał, że górnictwo pozostaje na Śląsku ważną branżą i istotnym pracodawcą. Jego zdaniem program dla Śląska powinien być programem polityki konkretów.
Warte podkreślenia są zapowiedzi Józefa Wolskiego, prezesa Kopeksu, który chce inwestować i sprzedawać swoje maszyny na rynkach zagranicznych, w tym głównie do Chin. Dzisiejsza rola i znaczenie Kopexu są zupełnie inne. To producent nowoczesnych maszyn i urządzeń, dający miejsca pracy w Polsce. Wojciech Kowalczyk, pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa, przedstawiając szczegóły negocjacji z Komisją Europejską ws pomocy dla górnictwa powiedział, że trzy konstruktywne spotkania pozwalają na optymizm. Jak dodał do końca czerwca, zgodnie z harmonogramem powstanie Nowa Kompania Węglowa S.A. składająca się z 11 kopalń, jest podpisana z Węglokoksem umowa przedwstępna. W trakcie sesji poświęconych górnictwu wskazywano, że trzeba oferować węgiel, na który jest zbyt i dostosować produkcję do potrzeb klientów. Polscy producenci węgla borykają się z wieloma problemami. Nadpodaż węgla na rynku i jego niskie ceny nie sprzyjają procesom restrukturyzowania spółek górniczych. Prezes zarządu Kompanii Węglowej Krzysztof Sędzikowski wskazał, że w pierwszym etapie odcięte zostaną kopalnie, które trafią do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Zarząd KW prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami dotyczące Nowej Kompanii Węglowej i ich zaangażowania się w ten projekt. Są to jednak rozmowy poufne. Kompania będzie przyjmować do pracy absolwentów szkół górniczych. W tym roku uprawnienia emerytalne w KW zdobędzie ok. 4 tys. osób. Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu wskazał, że zaangażowanie się kierowanej przez niego spółki w wydobycie węgla jest działaniem biznesowym. - Nowa Kompania Węglowa będzie tworzona na bazie naszej spółki Węglokoks ROW - zaznaczył prezes Podsiadło. - To, jaki będzie nasz udział w tym przedsięwzięciu, będzie zależeć od tego, ilu inwestorów zdecyduje się wejść do Nowej Kompanii Węglowej.
Energetyka i ciepłownictwo - szanse i zagrożenia.
Firmy z branży energetycznej potrzebują długoterminowej pewności, co do regulacji prawnych, ich brak spowoduje zatrzymanie kolejnych inwestycji w nowe elektrownie węglowe. Szansą jest zwiększenie udziału wykorzystania przy produkcji energii elektrycznej ciepła odpadowego, nazywanego kogeneracją oraz budowa elektrowni poligeneracyjnych. To szansa na czystsze powietrze, tańszą energię i ciepło sieciowe, czyli uporanie się z problemem niskiej emisji. O potencjale, jaki posiada ciepłownictwo systemowe, przypomniał na samym początku jej moderator, Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwa w Polsce. Jacek Piekacz, dyrektor w EDF Polska podkreślił fakt wysokiej efektywności energetycznej kogeneracji, niemal dwukrotnie przewyższającej efektywność klasycznych bloków energetycznych, to 85-90 proc. energii efektywnie wykorzystanej, podczas gdy nawet ten najnowszy blok w Kozienicach osiąga 45,6 proc. Z kolei Bogdan Świątek, wiceprezes zarządu Veolia Energia Poznań ZEC SA, wysunął na czoło biznesowe korzyści płynące ze stosowania kogeneracji. Krzysztof Sadowski, prezes zarządu Enea Wytwarzanie, przedstawił z kolei koncepcję, zgodnie z którą rozproszona po miastach kogeneracja może stanowić rezerwę na wypadek wystąpienia większej awarii systemu energetycznego.
Samorząd ma swoje „5 minut”
Samorządowcy czekają na program dla Śląska, potrzebna jest nie tylko restrukturyzacja górnictwa. Gospodarka, przemysł, ekologia i edukacja są podstawą działania naszego regionu, dlatego trzeba w tym obszarze zaproponować nowe rozwiązania - powiedziała Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza, przewodnicząca Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Program dla Śląska może być równocześnie programem dla Polski.
Widzę szansę dla polskiego górnictwa, jednak zwracam uwagę, że dzisiaj potrzebna jest dobra współpraca na wszystkich szczeblach rządu, samorządu, biznesu i nauki dla podjęcia koniecznych działań modernizujących polskie górnictwo. Trudna sytuacja branży nakazuje podjęcie zdecydowanych działań. Restrukturyzacja górnictwa jest trudnym i złożonym procesem. Ceny surowców energetycznych nadal pozostają na niskim poziomie i nie widać symptomów odbicia, co przy dużej konkurencji na krajowym rynku węgla skutkuje poważnymi problemami. Na katowickim Kongresie dosyć mocno podkreślono brak spójności pomiędzy zapowiadanym impulsem dla polskiej gospodarki a dalszym ograniczaniem wykorzystania węgla w energetyce i ciepłownictwie. Co moim zdaniem jest poważnym problemem. Powinniśmy zmienić filozofię podejścia do węgla, zmienić systemowo sposób jego spalania podnosząc efektywność i ograniczając negatywne oddziaływanie na środowisko. Większy udział kogeneracji, budowa nowoczesnych elektrowni poligeneracyjnych, podnoszenie wydajności, lepsze wykorzystanie posiadanych technologii i potencjału ludzkiego i maszynowego – to przyszłość polskiego górnictwa i energetyki. Ponadto musi nastąpić większa koordynacja sektorów energetycznego i paliwowego. Trzeba wiedzieć czego, ile i za ile wyfedrować by dobrze gospodarować zasobami, które nieuchronnie się wyczerpują. Bez wątpienia już w niedalekiej przyszłości posiadanie surowców i własnych elektrowni będzie poważnym atutem. Górnictwo musi jednak być bezpieczne, efektywne i wydajne. Filarem rozwoju naszego regionu są środki UE w nowej perspektywie. Są szansą poprawy infrastruktury, rozwoju komunikacji, budowy dróg i obwodnic. Musimy mądrze je zainwestować. To nasz obowiązek.
Adam Gawęda