Dopalacze w gminie – sygnał z Holandii
Kolejne osoby przyznają, że dopalacze to problem obecny nie tylko w Lubomi
LUBOMIA, TURZA Nasze artykuły o dopalaczach i narkotykach dostępnych niemal powszechnie w Lubomi spotkały się ze sporym odzewem - nie tylko wśród samorządowców. Kilka dni temu zadzwoniła do nas młoda osoba z Holandii, która jakiś czas temu mieszkała w Lubomi. - Bardzo dobrze, że o tym napisaliście, bo problem jest ogromny. Ale nie dotyczy on tylko Lubomi. Dopalacze i twarde narkotyki obecne są też w Syryni, Zawadzie i Pszowie. Niektóre substancje wyglądają jak kryształki soli, inne to takie brązowe grudki - mówi młoda czytelniczka, która przeczytała nasze artykuły na portalu nowiny.pl.
Dziewczyny się poniżają
Jak przyznaje miała również styczność z koleżankami, które sprzedawały się za narkotyki. - Jak tam mieszkałam, to były to sporadyczne przypadki, ale ludzie to widzieli, bo czasem działy się różne rzeczy na ulicy. One nie wiedzą do jakiego poziomu się zniżają, wyrabiając sobie i innym dziewczynom opinię - mówi nasza czytelniczka. Artykuły miały się odbić również szerokim echem wśród tych, którzy dopalaczami handlują. - Oni teraz chodzą z waszymi gazetami i chwalą się, że te artykuły to o nich. A w dyskotekach rozeszła się fama, że dziewczyny z Lubomi są łatwe - opowiada nam jeden z lubomskich urzędników.
Młodzież zbiera się na dawnym dworcu
O dopalaczach wspomniano również na ostatnim posiedzeniu komisji rady gminy w Gorzycach. Sołtys Turzy zwrócił uwagę, że młodzież zbiera się w okolicach dawnego dworca PKP oraz nastawni. - Nie chcę głośno gadać co się tam wyprawia. Ale żebyśmy za chwilę nie obudzili jak w Lubomi - powiedział Joachim Nielaba, sołtys Turzy, zwracając się przy tej okazji do wójta z apelem by coś z dawnymi obiektami PKP zrobić. Wójt przypomniał, że dworzec i nastawnia należą do PKP, które miały obiecać ich wyburzenie. - Miało się to stać już w ubiegłym roku, ale tego nie zrobiono. Będziemy się o to dopominać - zapewnia Daniel Jakubczyk, wójt Gorzyc. Wspomniane tereny są ostatnio pod baczniejszą obserwacją policji. Sami zresztą natrafiliśmy tam na patrol. - Chcemy w tym kierunku iść by policji było u nas więcej. Dlatego planujemy przekazać dotację na zakup radiowozu. Wiem, że na nasz teren mają trafić dwa nowe auta - mówi Jakubczyk. Szefowa OPS w Gorzycach przyznaje, że dochodzą ją słuchy o obecności substancji psychoaktywnych na terenie gminy. - Ale dotąd nie mieliśmy sytuacji, że ktoś do nas przyszedł i konkretnie wskazał, że tu czy tam odbywa się handel albo że ma problem z uzależnieniem - wyjaśnia Dąbrowa.
Sami policjanci w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że dopalacze są obecne niemal wszędzie i nie są domeną tylko Lubomi. Choć tam problem narósł do największych rozmiarów.
(art)