Zbiornik droższy o 200 milionów?
Hiszpański Dragados wygrał przetarg deklarując wybudowanie zbiornika za około 940 mln zł. Wiadomo już, że inwestycja będzie znacznie droższa
LUBOMIA, RACIBÓRZ O opóźnieniach w realizacji inwestycji RZGW Gliwice informuje już oficjalnie. Podobnie rzecz ma się z doniesieniami o zwiększeniu budżetu przedsięwzięcia. Jeszcze w 2014 r. Augustyn Bombała z RZGW zapewniał, że inwestycja jest niezagrożona, bo nawet jeśli okaże się droższa niż zakładano, to budżet państwa nie będzie żałować publicznego grosza by ją dokończyć. Teraz prawdopodobnie spełni się scenariusz o większych kosztach.
Zbiornik, który ma ochronić przed powodzią 2,5 mln ludzi – mieszkańców Dorzecza Górnej Odry (od Raciborza po Wrocław) budowany jest przez hiszpańską firmę, która wygrała przetarg oferując cenę o kilkadziesiąt procent niższą od danych kosztorysowych. Zaawansowanie prac pod względem terminu ukończenia inwestycji szacuje się na ponad 41 proc. Inwestor przeznaczył nań 26 proc. środków finansowych przewidzianych umową. Zakończono już budowę stawu Plinc; trwają roboty nad przebudową linii 20KV na zaporze lewobrzeżnej; powstaje kanał odpływowy i nowe koryto rzeki Psiny; tworzone są zasypy starzeczy oraz wyrobisk i filary ochronne z miksu skały płonnej z gliną.
– Ze względu na zastane odmienne warunki gruntowe pod budowlą przelewowo-spustową oraz w trasie zapór polecono firmie Dragados wykonać dodatkowe badania geotechniczne. Są potrzebne by przygotować projekty wykonawcze – przekazuje w raporcie do radnych Raciborza Adam Hajduk, były starosta raciborski, obecnie pracownik RZGW odpowiedzialny za zbiornik. Nowe zadania dla wykonawcy inwestycji spowodowały opóźnienie realizacji robót. Ich finisz w styczniu 2017 roku wydaje się nierealny. Mówi się o niemal rocznym poślizgu, co w Gliwicach sygnalizował ostatnio Dragados. Oficjalnie termin ten jest właśnie szacowany przez inżyniera kontraktu.
Inwestycja będzie zatem wymagać dodatkowych prac budowlanych. Z chwilą gdy będzie znany ich koszt, RZGW Gliwice wystąpi do Banku Światowego z wnioskiem o zwiększenie budżetu inwestycji. – Projekt budowy polderu ma zabezpieczone źródła finansowania, inwestycja znalazła się w dokumentach strategicznych, a wszyscy uczestnicy procesu inwestycyjnego wykazują przez cały czas wolę współpracy – zapewnia Linda Hofman, rzecznik prasowy RZGW, która udzieliła tej wypowiedzi dla branżowego Rynku Infrastruktury. Eksperci szacują, że koszty budowy mogą wzrosnąć o 200 mln zł. (ma.w)
Jacht i wojna
W lutym na sesji miejskiej w Raciborzu na pytania radnych odpowiadał Augustyn Bombała. Wynotowaliśmy kilka ciekawych wątków. Radnego Piotra Klimę, raciborskiego aptekarza ciekawiło np. czy RZGW obserwuje wzmożone zainteresowanie kupnem działek w rejonie zbiornika. Radny podzielił się wiedzą, że podobno ludzie planują kupno jachtów w związku z powstaniem zbiornika. Klima był również zainteresowany militarnym wykorzystaniem obiektu w warunkach wojny. Dyrektor Bombała podkreślał, że zbiornik będzie suchy „nawet na 100 lat” chyba, że kolejne pokolenie przewróci plany jego funkcjonowania. Prosił radnego by nie siać propagandy o mokrym obiekcie. Przedstawiciel RZGW mówił też o możliwości wykorzystania łupków z hałd przy budowie zapór zbiornika. Eksperci wydali dla nich atest na dopuszczenie do lewobrzeżnej i prawobrzeżnej zapory. Jednak na razie nie ma atestu dla użycia łupków przy zaporze czołowej. - Gdyby dziś ktoś mi przyniósł dokument dopuszczający ten materiał do budowy to deklaruję, że zgłosiłbym się do prokuratury ze swoimi wątpliwościami - stwierdził Bombała.
Przedstawiciel RZGW podkreślał, że wszelkie decyzje dotyczące budowy nie są podejmowane w oparciu o kryterium oszczędności, a bezpieczeństwa. - Na pewno nie kierujemy się tym by na pracach mógł zaoszczędzić Dragados - podkreślił. O wykonawcy prac dyrektor nie ma dobrego zdania. - Gdybym miał firmę i planował pracować jako podwykonawca dla Dragados, to trzy razy bym się zastanowił - przyznał.