Eksmitowano ją do lokalu droższego w utrzymaniu
WODZISŁAW ŚLĄSKI Z czym kojarzy się lokal socjalny? Z mieszkaniem o obniżonym standardzie, do którego trafiają ludzie po wyrokach eksmisyjnych, ponieważ nie potrafili utrzymać swojego dotychczasowego lokum. Wydawać by się mogło, że lokal socjalny powinien być stosunkowo tani w utrzymaniu po to, aby eksmitowanych było na niego stać. Przypadek jednej wodzisławianki pokazuje, że nie do końca tak jest.
Koszty ją przerosły
Agnieszka Królikowska z trójką córek żyła w mieszkaniu komunalnym w centrum Wodzisławia Śl. Miesięczne opłaty wynosiły około 480 zł, do tego około 120 zł kosztował prąd. Nie była w stanie ich płacić, narósł dług i Zakład Gospodarki Mieszkaniowej i Remontowej eksmitował je w styczniu. Rodzina trafiła do lokalu socjalnego przy ul. Czyżowickiej. Tam miesięczny czynsz wynosi około 180 zł, ale nie obejmuje ogrzewania. Bo ogrzewanie w tym budynku jest na prąd! I nie ma alternatywy. Kobieta zorientowała się, że za pierwsze trzy tygodnie zużyła prąd już za ponad 530 zł! - Nie grzeję cały czas, na noc wyłączam grzejnik, żeby zaoszczędzić, ale w ciągu dnia jest włączony. Nie chcę, żeby z powodu zimna się pochorowały - mówi. Jest załamana. Nie wie, z czego zapłaci. Boi się, że dostawca energii z powodu niezapłaconego rachunku odetnie prąd. Rodzina zostanie i z długiem i zimnym mieszkaniem.
Marzy o zamianie
Agnieszka Królikowska zdaje sobie sprawę, że jest dłużniczką, więc nie może stawiać władzom miasta żadnych warunków. - Marzę jedynie o innym lokalu socjalnym, byle nie ogrzewanym na prąd - mówi wodzisławianka. Wie, że miasto dysponuje jeszcze lokalami socjalnymi w innych rejonach, które nie mają ogrzewania elektrycznego.
Prad jedyną opcją
Zapytaliśmy w urzędzie miasta jak to się stało, że w lokalach socjalnych przy Czyżowickiej jest ogrzewanie na prąd. - Ogrzewanie elektryczne w tym budynku uwarunkowane jest względami technicznymi. Budynek ten na potrzeby mieszkań socjalnych był adaptowany z byłego budynku oczyszczalni. Możliwości zainstalowania centralnego ogrzewania były ograniczone i wymagały wielu zmian, także w konstrukcji budynku. W tej części miasta nie było również sieci gazowej i ciepłowniczej. Stąd właśnie wybór projektanta przebudowy padł na ogrzewanie elektryczne. Mieszkania są tam wyposażone w piece akumulacyjne. Używanie pieców akumulacyjnych nie musi kosztować wiele więcej niż inne sposoby ogrzewania. Konieczne jest jednak odpowiednie użytkowanie urządzeń - wyjaśnia Anna Szweda-Piguła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Wodzisławia Śl. Wodzisławianka potwierdza, że w mieszkaniu był taki grzejnik. Przestała go jednak użytkować. Uważa, że był za słaby, by nagrzać cały lokal. Ciepło było tylko przy piecu, dlatego zaczęła używać dwóch mniejszych grzejników. Jej zdaniem poprzedni piecyk był dobry dla osoby dorosłej, która więcej zniesie. Dzieci potrzebują ciepło.
Groszowy dodatek
Kobieta utrzymuje się dziś z zasiłku rodzinnego wynoszącego 398 zł i zapomogi 200 zł na dzieci. Szuka pracy, stara się o alimenty z funduszu alimentacyjnego. Chciałaby stanąć na nogi i wyjść z długów. Zdaje sobie jednak sprawę, że przy takich kosztach to niemożliwe. - Tego zasiłku jest 398 zł. Jak mam do wyboru do zapłaty czynsz, prąd czy jedzenie to wiadomo, co zrobić. Musimy jeść - mówi. Dowiedziała się, że może się starać w MOPS o dofinansowanie do prądu. Całe 18 zł na miesiąc.
(tora)